Interesują go głównie walory chińskie, rosyjskie, tureckie, tajlandzkie oraz afrykańskie. – Akcje są w czułym punkcie – uważa Mobius, jeden z najbardziej wpływowych finansistów. Wskaźnik cena/zysk dla MSCI Emerging Markets Index wynosi 10,1 wobec dziesięcioletniej średniej na poziomie 11,5.
- Kontynuujemy zakupy – zapewnia Mobius. Jego zdaniem ceny walorów są rozsądne. Na rynku chińskim interesują go głównie akcje firm zorientowanych na tamtejszych konsumentów. Szef Templetona liczy na politykę rządu, który ma nadzieję, że właśnie oni pociągną drugą gospodarkę świata. – Wielu ludzi pyta mnie, czy Chiny lądują twardo, czy też łagodnie. Odpowiadamy im, że Chiny nie lądują twardo ani łagodnie, lecz wciąż szybują – zdradza Mark Mobius.
Indeks MSCI dla rynków wschodzących od tegorocznego szczytu w marcu stracił 14 proc. Według analityków Citigroup była to „typowa wiosenna korekta" i nie przekształci się w rynek niedźwiedzia.