Po latach szybkiego rozwoju handlu detalicznego czeka nas spowolnienie. Jedyną aglomeracją w kraju, gdzie popyt na powierzchnie handlowe wyraźnie przewyższa podaż, jest Warszawa.
– Choć dotąd byliśmy odporni na słabości dotykające rynki europejskie, teraz i u nas widać, że konsumenci kupują mniej. Sprzedaż detaliczna w lipcu 2012 r. była co prawda o 6,9 proc. wyższa niż rok wcześniej, ale jeszcze na początku br. miała dwucyfrową dynamikę – zwraca uwagę Karina Kreja, dyrektor w dziale badań rynku i doradztwa w firmie CBRE.
Także Katarzyna Michnikowska, starszy analityk z działu wycen i doradztwa firmy Cushman & Wakefield, przyznaje, że zmieniły się zachowania konsumentów: ograniczyli zakupy do produktów pierwszej potrzeby.
Jednocześnie spada popyt ze strony najemców powierzchni handlowych, więc przybywa wolnych lokali. – Dlatego rynek centrów handlowych stanie się wkrótce rynkiem najemcy, a właściciele galerii będą musieli mocno zabiegać o nowe marki w swoich galeriach – dodaje Karina Kreja. Także klienci mają coraz większe wymagania, wybierając miejsce, w którym robią zakupy. Zdają sobie z tego sprawę właściciele już istniejących galerii. Jedna trzecia działających centrów przeszła różnego rodzaju modernizację. Około 100 obiektów handlowych czeka to do końca 2014 r. – policzyła firma Jones Lang LaSalle.
Z najnowszych danych CBRE wynika, że na koniec pierwszej połowy 2012 r. było w kraju łącznie 9,18 mln mkw. powierzchni handlowych w ponad 400 obiektach (wliczając centra handlowe, outlety oraz parki handlowe). Daje to średnio 240 mkw. powierzchni handlowej na tysiąc mieszkańców.