W okresie styczeń – październik sprzedaż leków i innych produktów farmaceutycznych w polskich aptekach spadła o ok. 7,7 proc., do 22 mld zł – wynika z danych firmy badawczej IMS Health. W ujęciu ilościowym rynek skurczył się jeszcze mocniej, o ok. 11 proc. Od ponad dziesięciu miesięcy wartość i wielkość sprzedaży aptek są gorsze od ubiegłorocznych wyników.
Szybciej niż całkowita sprzedaż aptek maleje zbyt leków na receptę. Pod koniec października, narastająco po 43 tygodniach tego roku, wartość sprzedaży tych leków oszacowano na 12,5 mld zł. To prawie o 12 proc. mniej niż przed rokiem. W ujęciu ilościowym spadek sprzedaży leków na receptę wyniósł 8,2 proc. Tylko o 0,6 proc., do 6,8 mld zł, zmalała wartość sprzedaży produktów niewymagających recepty.
– Wydaje się niemożliwe, aby do końca bieżącego roku rynek wrócił do stanu sprzed 1 stycznia 2012 roku – uważa Marcin Gawroński, ekspert IMS Health. Jego zdaniem ujemna dynamika w grudniu może być jeszcze większa, bo zeszłoroczna baza jest bardzo wysoka. Pacjenci niepewni kształtu nowej ustawy refundacyjnej, która weszła w życie z początkiem tego roku, zrobili zapasy leków. Według danych firmy PharmaExpert wartość sprzedaży aptecznej w ostatnim miesiącu ubiegłego roku wyniosła 3,02 mld zł, kiedy średniomiesięczna sprzedaż była na poziomie 2,34 mld zł.
Mniejsze obroty aptek nie oznaczają jednak, że ich ilość maleje. Obecnie w Polsce jest ich ok. 14,1 tys. Od stycznia do września liczba aptek wzrosła o około 100 wobec podobnego okresu ubiegłego roku.
– Zmienia się jednak struktura rynku. Swój udział kosztem indywidualnych farmaceutów zwiększają sieci mające pięć i więcej aptek, które są w stanie lepiej dostosować się do nowych warunków. Obecnie mają ok. 26,2 proc. udziału w rynku i generują nieco ponad 40 proc. obrotów. Aptekarze mający od dwóch do czterech placówek to kolejne 28 proc. aptek. Pozostała część aptek, czyli nieco ponad 45 proc., należy do indywidualnych farmaceutów, ale to ta grupa straciła najwięcej – wyjaśnia Gawroński.