Wydatki z kasy państwa po pierwszym miesiącu roku sięgnęły już 10,3 proc. planu na cały rok (34,3 wobec 335 mld zł) i było to najwyższe wykonanie od co najmniej 10 lat.
Jak wynika z opublikowanych w piątek danych resortu finansów, przesądziła o tym prawdopodobnie bardzo wysoka dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wyniosła 7,5 mld zł, czyli nieco ponad 20 proc. zaplanowanych na cały rok. Ale sytuacja na rynku pracy w grudniu rzeczywiście gwałtownie się pogorszyła. Stopa bezrobocia wzrosła według wstępnych danych do 14,3 proc. z 13,4 proc. w grudniu. A mniej pracujących to mniej składek na ubezpieczenia społeczne i większa luka w budżecie ZUS-u.
Po stronie dochodów fiskus też nie ma się czym pochwalić. Wyniosły one 25,9 mld zł, czyli 8,7 proc. z zaplanowanych 299,4 mld zł. To z kolei najniższe wykonanie od 2005 r. Co więcej, budżetowe wpływy okazały się o ok. 1 mld zł niższe niż rok wcześniej.
Tak jak w 2012 r., wciąż widać problemy po stronie VAT. Do poprawy wyników zapewne nie przyczyniło się wydane przez resort finansów w ostatnich dniach grudnia rozporządzenie pozwalające na przesunięcie na styczeń 2 mld zł zwrotów tego podatku. Coraz większe problemy widać też po stronie wpływów z akcyzy. W sumie z podatków pośrednich do budżetu państwa wpłynęło ok. 4,4 mld zł mniej niż w styczniu 2012 r.
Nieco lepiej jest w podatkach dochodowych – CIT i PIT. Ale spory wpływ na to miała zmiana zasady rozliczania się z fiskusem przez przedsiębiorstwa (z samego CIT w styczniu było 1,9 mld zł wobec 0,4 mld zł rok wcześniej).