Przychody największych firm w Europie Środkowej i na Ukrainie wzrosły w 2012 r. o 3,3 proc. Był to jednak wzrost mniejszy aż o 6,5 pp. niż rok wcześniej. Spadek przychodów odnotowała niemal połowa, bo aż 202 z 500 analizowanych przez Deloitte spółek (40,4 proc. względem 23 proc. w 2011 r.). Poprawą wyników mogą pochwalić się firmy z branży dóbr konsumpcyjnych i transportowe, przemysłowe oraz energetyczne. Znaczne spadki przychodów dotknęły za to sektor budowlany. Wśród analizowanych krajów dobrymi wynikami mogą cieszyć się największe spółki ukraińskie, które przy niskim wzroście gospodarczym zdołały znacznie zwiększyć swoje przychody. Wyniki po pierwszym kwartale 2013 r. wskazują na dalsze pogorszenie sytuacji przedsiębiorstw regionu, których przychody spadły średnio o 0,5%. Jednak odnotowywane w ostatnich tygodniach pozytywne dane makro mogą świadczyć o nadchodzącym lekkim ożywieniu.
Firma doradcza Deloitte po raz siódmy przeprowadziła analizę największych firm w 18 krajach Europy Środkowej i na Ukrainie (500 firm, 50 banków oraz 50 ubezpieczycieli).
Sytuacja wciąż trudna
- Mimo wyczekiwanej poprawy sytuacji gospodarczej firmy działające na rynkach Europy Środkowej musiały kolejny rok z rzędu zmierzyć się z trudną sytuacją gospodarczą. Największe gospodarki regionu rozwijały się wolniej w 2012 r. niż w 2011 r. Polski PKB wzrósł o 2 proc. (4,5proc. w 2011 r.), ukraiński o 0,2 proc. (5,2 proc. w 2011 r.), słowacki o 2 proc. (3,2 proc. w 2011 r.), natomiast gospodarki Czech i Węgier znalazły się w recesji odnotowując spadki PKB odpowiednio o 1,2 proc. i 1,7 proc. – wyjaśnia Tomasz Ochrymowicz, Partner Zarządzający, Działem Doradztwa Finansowego Deloitte.
Problemy strefy euro sprawiły, że eksport - główny motor napędowy wzrostów z 2010 i 2011 roku, wyczerpał się. Największy rynek zbytu, czyli Niemcy, odnotował tylko nieznaczny wzrost PKB o 0,9 proc., natomiast gospodarka całej strefy euro skurczyła się o 0,6 proc., uniemożliwiając osiągnięcie dynamiki podobnej do tej z 2011 r., kiedy to eksport rósł średnio o ponad 9 proc. w największych krajach regionu. W 2012 r. Czechy zanotowały wzrost eksportu o 4,2 proc., Węgry o 2 proc., a Polska o 1,9 proc.
- Ostatnie informacje z gospodarek Europy są nieco bardziej optymistyczne niż te do których przywykliśmy w 2012 r. Mimo tego, perspektywy co do potencjalnego szybkiego wzrostu w regionie są dalej wysoce niepewne. Do takich wniosków skłania między innymi ostatnie badanie Deloitte „CE CFO Survey". W 2013 r. większość respondentów oczekuje niskiego wzrostu gospodarczego oraz słabych rezultatów dla Czech, Chorwacji i Węgier – przypomina Tomasz Ochrymowicz.