Piotr Mazurkiewicz z Santiago
Według informacji „Rz" już niedługo Inglot rozpocznie sprzedaż w trzech centrach handlowych w stolicy Chile, Santiago. Firma nie odpowiedziała na nasze pytania o termin ich otwarcia ani czy pójdą tym śladem inwestycje na innych rynkach regionu. Inglot jest już w USA czy Meksyku, ale bardziej na południe jedna z najbardziej znanych na świecie naszych marek nie działa.
Chile należy raczej do łatwych rynków. – Jesteśmy w zasadzie fitosanitarną wyspą, eksport produktów spożywczych jest bardzo restrykcyjnie sprawdzany i regulowany. Nie chodzi o bariery w obrotach handlowych, ale chcemy po prostu uniknąć wielu występujących w innych krajach chorób – mówi Gustavo Rojas Le-Bert, dyrektor biura handlu, edukacji i polityki w Ministerstwie Rolnictwa Chile.
– Ekspansja tu do łatwych nie należy. Trzeba liczyć się z długimi przygotowaniami, nim stanie się możliwe choćby otwieranie sklepów – mówi Aleksandra Piątkowska, ambasador RP w Santiago. Dodaje, że Polska w Chile nie jest zbyt znana. Kojarzone są oczywiście ikony, jak Lech Wałęsa, Jan Paweł II czy Ignacy Domeyko. – Polska społeczność w Chile to kilkaset osób. Ale liczymy na wzrost związany głównie z inwestycjami KGHM – mówi Piątkowska.
Polska spółka po przejęciu kanadyjskiej Quadry stała się właścicielem także koncesji w Chile, gdzie trwa m.in. budowa kopalni Sierra Gorda. – Zgodnie z podawanymi wcześniej inwestorom informacjami zakończenie budowy planowane jest w II kw. 2014 r. – mówi Herbert Wirth, prezes KGHM. Firma chce podkreślić polskie pochodzenie, dlatego kopalnia ma nosić właśnie imię Domeyki.