Takie dane podało łotewskie Centrum Ochrony Praw Konsumentów, do którego skargi napływają. Wajba Witolinia szefowa centrum zaznaczyła w programie telewizji LNT, że skarżący zwracają uwagę na stosowanie przez handlowców niekorzystnych przeliczników; zawyżanie cen lub po prostu ich podniesienie bez żadnego uzasadnienia.

W czasie pierwszych kontroli sklepów i hurtowni 37 proc. nieprawidłowości stanowiło nie podawanie ceny tak w euro jak i w łatach. Wtedy każdy może łatwo przeliczyć, jaki przelicznik sklep stosuje.

Jak podaje agencja Delfi, w drugim roboczym dniu pracę wznowiło już 70 proc. handlujących na centralnym rynku Rygi. Wczoraj rynek był prawie pusty.

Z kolei bank Nordea ogłosił dziś, że klienci korzystali z bankomatów ponad 6000 razy i średnio wyjmowali z rachunków 120 euro.