O korzyściach związanych z negocjowanym od ubiegłego roku nowym porozumieniem handlowym (zwanym Transatlantyckim Partnerstwem Handlowym i Inwestycyjnym - TTIP) mówili w piątek w Waszyngtonie liderzy COPA COGECA (czyli największej europejskiej organizacji zrzeszającej rolników i spółdzielnie rolnicze z 28 państw Unii Europejskiej), którzy spotkali się ze swymi amerykańskimi odpowiednikami oraz przedstawicielami administracji prezydenta Baracka Obamy i Kongresu.
USA jest największym rynkiem dla europejskich produktów rolnych wysokiej jakości, rośnie zainteresowanie europejskim serem, wędlinami i winem. Niemniej istniejące bariery administracyjne oraz różnice w regulacjach sprawiają, że bardzo często producentom po prostu nie opłaca się eksportować. Np. jeśli ser camembert zostaje przez amerykańskie służby celne zatrzymany na granicy na dodatkowe kontrole, to nawet jeśli w końcu okaże się, że spełnia wszystkie normy, będzie nadawał się już tylko do wyrzucenia, bo minie data dopuszczająca go do sprzedaży.
Inny przykład z własnego doświadczenia podał prezes COGECA Christian Pees, który jest francuskim rolnikiem oraz producentem pasztetu foie gras. Eksportuje ten wytwarzany z gęsich lub kaczych wątróbek francuski rarytas do wielu państw; próbował też do USA. Wybudował dodatkową ubojnię spełniającą znacznie wyższe niż unijne normy i ściągnął kontrolerów z USA w celu uzyskania niezbędnego certyfikatu. "Zostałem jednak skonfrontowany z tak wieloma barierami, że byłem zmuszony do przeniesienia produkcji za Atlantyk, by odpowiedzieć na zapotrzebowanie amerykańskich klientów i restauracji" - powiedział. Produkcja na miejscu okazała się znacznie łatwiejsza, a standardy niższe niż przy eksporcie. Niestety musiał zwolnić we Francji ok. 80 pracowników.
Przewodniczący COPA Albert Jan Maat szacuje, że aż trzy czwarte zysków, jakie mogą przynieść rozmowy handlowe UE-USA, będzie pochodzić właśnie ze zniesienia rozmaitych barier pozacelnych, jak dodatkowe wymogi administracyjne czy kontrole. Należą też do nich bariery fitosanitarne, które obecnie zupełnie blokują rynek USA dla europejskiego sektora warzyw i owoców. Zyski z redukcji taryf celnych będą znacznie mniejsze, bo już teraz są niskie (średnio 5-7 proc.).
Rolnictwo uważa się za jedną z najtrudniejszych części tych negocjacji. Ale zdaniem przedstawicieli COPA COGECA umowa wcale nie musi harmonizować europejskiej i amerykańskiej legislacji dotyczącej standardów bezpieczeństwa żywności. To byłoby zbyt trudne. Producenci, którzy chcą eksportować za ocean, muszą natomiast spełniać te same standardy, które obowiązują tamtejszych producentów. "Umowa musi być uczciwa, szanować oczekiwania konsumentów i standardy produkcji unijnej, zapewniając jak największą konwergencję regulacji, gdzie to możliwe" - powiedział Maat.