Reklama

Rosjanie gromadzą dolary w skarpetach

Szaleńcza pogoń za walutą zaczęła się w Rosji na miesiąc przed gwałtownym spadkiem kursu rubla. W samym grudniu Rosjanie skupili ?z rynku 4,3 mld dol. ?– najwięcej od pięciu lat.

Aktualizacja: 18.02.2014 16:39 Publikacja: 18.02.2014 13:47

Rosjanie gromadzą dolary w skarpetach

Foto: Bloomberg

Bank Rosji podał właśnie, że w grudniu wskaźniki rynku gotówkowego (wielkość, obroty, popyt netto, wwóz walut przez banki) osiągnął poziom ze stycznia 2009 r. Popyt netto wyniósł 4,3 mld dol., przy czym czysty popyt na dolary był 13 razy wyższy aniżeli miesiąc wcześniej, a na euro – dwa razy.

Rosjanie uzupełniali swoje gotówkowe zasoby przede wszystkim w kasach banków (kupili tam 6,7 mld dol., a sprzedali 2,6 mld dol.).

Nie tylko obywatele Federacji rzucili się zamieniać słabnące ruble na twardą walutę. Działające w Rosji banki wwiozły w grudniu 4 razy więcej dolarów i 2 razy więcej euro niż miesiąc wcześniej.

Bank centralny wytłumaczył głód dolarów „noworocznymi świętami i charakterystycznym dla końca roku wzrostem aktywności ludności". Wpływ miało też „oczekiwanie na osłabienie rubla". Jednak eksperci zwracają uwagę, że koniec roku i święta są co roku, a tak wielkiego popytu na dolary nie było od kryzysu.

– Tak wielki popyt, jaki mieliśmy w grudniu, to nie tyle niewiara w rubel, co spadek zaufania do systemu bankowego w Rosji – mówi gazecie „Wiedomosti" Oleg Sołncew, ekspert moskiewskiego Centrum Analiz Makroekonomicznych.

Reklama
Reklama

1,68 mld dol. rzucił bank centralny Rosji na rynek 29 stycznia, interweniując w obronie kursu rubla

Przypomina, że bank centralny odebrał licencje kilkunastu bankom, w tym dużym i od dawna obecnym na rynku, jak Master bank czy kaliningradzki Investbank. – O spadku zaufania do banków świadczy ujemne saldo operacji na rachunkach. Ludzie więcej wybrali walut, by je chronić w domach, aniżeli włożyli – dodaje Sołncew.

Co będzie dalej? Eksperci są zdania, że „dolaryzacji" rynku, czyli masowego przejścia na rozliczenia w dolarach, nie będzie. Kurs rubla będzie się zmieniał skokami.

– Do wsparcia dodatniego salda na rachunku bieżącym, którego spadek stał się jedną z przyczyn spadku kursu rubla, wystarczy, by rubel osłabił się o 10–15 proc. w stosunku do koszyka dwóch walut – prognozuje Sołncew.

Bank Rosji wbrew wcześniejszym deklaracjom nowej prezes Elwiry Nabiulliny, że nie będzie już interweniował, by podtrzymać kurs, musiał wzmocnić zaangażowanie. Największa jednorazowa interwencja miała miejsce 29 stycznia, kiedy to bank sprzedał 1,68 mld dol. za 58,11 mld rubli. To rekord od końca września 2011 r.

Od początku roku rekordy kursowe bije w Rosji euro. W ostatni piątek padł kolejny: Bank Rosji podniósł kurs do historycznego maksimum 48,2618 rubli za euro. Sytuację coraz gorzej znoszą importerzy. Ceny na sprowadzane towary też zaczęły gwałtownie rosnąć. Wicepremier Igor Szuwałow wezwał biznes, by nie wykorzystywał sytuacji (osłabienia rubla) i nie podnosił cen „bez uzasadnienia".

Bank Rosji podał właśnie, że w grudniu wskaźniki rynku gotówkowego (wielkość, obroty, popyt netto, wwóz walut przez banki) osiągnął poziom ze stycznia 2009 r. Popyt netto wyniósł 4,3 mld dol., przy czym czysty popyt na dolary był 13 razy wyższy aniżeli miesiąc wcześniej, a na euro – dwa razy.

Rosjanie uzupełniali swoje gotówkowe zasoby przede wszystkim w kasach banków (kupili tam 6,7 mld dol., a sprzedali 2,6 mld dol.).

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Reklama
Reklama