Reklama

Krym to biedna prowincja. Secesja jej zaszkodzi

Oderwanie Krymu od Ukrainy może sparaliżować jego przemysł, mocno uderzyć w sektor turystyczny i wpędzić miejscową ludność w nędzę.

Publikacja: 04.03.2014 01:06

Wymarzone miejsce wypoczynku i Ukraińców, i Rosjan

Wymarzone miejsce wypoczynku i Ukraińców, i Rosjan

Foto: 123RF

Autonomiczna Republika Krymu nie odstaje w dużym stopniu pod względem poziomu życia ludności od sąsiednich regionów Ukrainy i Rosji.  Jej PKB to 1,4 mld dol., czyli około 3 proc. PKB Ukrainy.

PKB na głowę wynosił na Krymie w 2011 r.  2,45 tys. dol., czyli był podobny do PKB na mieszkańca obwodu lwowskiego czy iwanofrankiwskiego, ale dużo mniejszy niż w Kijowie (10 tys. dol.) czy w obwodzie dniepropietrowskim (5,3 tys. dol.).

Średnia płaca w Autonomicznej Republice Krymu wynosiła w 2013 r. 2,99 tys. hrywien (według  kursu w poniedziałkowe popołudnie to 937 zł), gdy w Kijowie 5,2 tys. hrywien.

Większość spośród nieco ponad 2 mln mieszkańców Krymu to Rosjanie. Według spisu z 2001 r. ludność rosyjska stanowi 58 proc. mieszkańców autonomicznej republiki,  Ukraińcy to 24 proc., a Tatarzy –12 proc. Reszta to Białorusini, Ormianie, Żydzi, Grecy oraz inne mniejszości. Sondaże wskazują, że około 30 proc. ludności Krymu (w znacznej większości Rosjan) nadal uważa się za „ludzi sowieckich", ale badania rosyjskiego Centrum im. Razumkowa z 2011 r. pokazały, że 71 proc. mieszkańców Krymu uważa Ukrainę za swoją ojczyznę.

Jednym z filarów gospodarki jest turystyka.  W hotelach i restauracjach pracuje 4 proc. mieszkańców tego regionu, a cały sektor usług daje 60 proc. jego PKB. Dane za 2012 r. mówią, że przyjechało tam wówczas ponad 6 mln turystów, z czego 25 proc. przypadało na przybyszów z Rosji, 4 proc. to turyści z innych państw WNP, mniej niż 2 proc. turyści z krajów UE (głównie z Polski i państw bałtyckich).

Reklama
Reklama

Znaczna większość turystów przybywających na Krym to jednak przybysze z Ukrainy. Odłączenie Krymu od Ukrainy mogłoby na wiele lat poważnie zaszkodzić miejscowemu sektorowi turystycznemu.

Turystyka przynosi 14 proc. przychodów do budżetu Krymu, a przemysł – 37 proc.

Jest on skoncentrowany głównie w północnej części półwyspu. Jedna czwarta produkcji przemysłowej to przetwórstwo spożywcze, w tym produkcja alkoholi i wyrobów tytoniowych.  Jedną piątą produkcji daje branża  chemiczna, 35 proc. – energetyka.

Do największych zakładów przemysłowych należą: zakłady przetwórstwa tytanu, fabryka sody i zakłady przetwórstwa bromu. Perspektywicznym sektorem dla regionu jest wydobycie surowców energetycznych. Jest ono obecnie prowadzone na dosyć małą skalę: w 2012 r. wydobyto 1,17 mld m sześc. gazu ziemnego i 62,8 tys.  ton ropy. W ciągu kilku lat ma ono nie tylko pokrywać całe zapotrzebowanie regionu na te surowce, ale jeszcze pozwolić na eksport.

Gdyby doszło do secesji, Krym mógłby dotknąć poważny kryzys energetyczny, który sparaliżowałby jego gospodarkę. Cztery piąte potrzebnego prądu Krym sprowadza bowiem z innych ukraińskich regionów, a tylko 20 proc. produkuje na miejscu.

Dwie trzecie zapotrzebowania na gaz ziemny pokrywa miejscowa produkcja, reszta musi być sprowadzana przez ukraiński system gazociągów.

Reklama
Reklama

Większość ruchu samochodowego i połączenia na półwysep przechodzi przez Przesmyk Perekopski.  Pomiędzy Krymem a Rosją istnieje połączenie promowe obsługiwane z Kerczu. Porty morskie są w Sewastopolu, Kerczu, Jałcie, Feodozji, Eupatorii i Czernomorskim.

Krym oddany bez walki zachęca Putina do agresji

Autonomiczna Republika Krymu nie odstaje w dużym stopniu pod względem poziomu życia ludności od sąsiednich regionów Ukrainy i Rosji.  Jej PKB to 1,4 mld dol., czyli około 3 proc. PKB Ukrainy.

PKB na głowę wynosił na Krymie w 2011 r.  2,45 tys. dol., czyli był podobny do PKB na mieszkańca obwodu lwowskiego czy iwanofrankiwskiego, ale dużo mniejszy niż w Kijowie (10 tys. dol.) czy w obwodzie dniepropietrowskim (5,3 tys. dol.).

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Finanse
Worki z dolarami jadą do Rosji. Ich łączna waga przekroczyła już tonę
Finanse
Pęczniejące miliardy Polaków na kontach IKE i IKZE
Finanse
Nowy rekord cen złota – już powyżej 3500 dolarów za uncję
Finanse
Donald Trump rozpoczął szturm na amerykański bank centralny
Finanse
Donald Tusk powołał nowego wiceszefa KNF. Jakie ma zadania?
Reklama
Reklama