Rano na giełdzie walutowej w Moskwie dolar kosztował 40,04 rubli (+8 kopiejek), a euro 50,15 rubli (+ 22 kopiejki). Koszyk dwóch walut (0,55 dolara + 0,45 euro) podrożał o 14 kopiejek do 44,6 dol.

W piątek Bank Rosji rozszerzył o 10 kopiejek granice korytarza kursowego dla koszyka dwóch walut. Bank zachował też wielkość interwencji, które spowodują poszerzenie korytarza o 5 kopiejek na poziomie 350 mln dol.

Nikołaj Podlewskich analityk Zurich Capital jest zdania, że nowy kurs korzystnie wpłynie na wzrost sprzedaży walut: "Tym bardziej, że po stronie sprzedających będzie Bank Rosji". Oleg Abielew z Riscom Trust jest zdania, że na razie jest zbyt mało interwencji banku centralnego, by powstrzymać słabnięcie rubla. - Przekroczenie psychologicznej granicy 40 rubli za dolara stało się nieprzyjemne i nieoczekiwane dla wielu uczestników rynku. Byli przekonani, że Bank Rosji będzie interweniował. (...) Rzucenie na rynek 350 mln dolarów to zdecydowanie za mało, by powstrzymać spadek - uważa Abielew.

Zdaniem agencji Fitch do końca 2015 r rezerwy walutowe Rosji zmniejszą się o ok. 15 proc. w wyniku m.in. koniecznych interwencji na rynku walutowym.