Największym wzięciem cieszą się kantory małych banków oferujących korzystny kurs. Obywatele Federacji zamieniają też coraz więcej bezwartościowych rubli na dolary. W moskiewskim Ipotek banku jak ciepłe bułeczki rozeszły się oferowane partie po minimum 10 tys. dolarów. Pracownicy skarżyli się na ciągłe telefony i kolejki chętnych, pisze gazeta Wiedomosti.
- Dolary biorą w wielkich ilościach; zamówienia idą po 100 tys. - 150 tys.. Obroty wzrosły o 10-15 proc., moglibyśmy sprzedać wszystko na pniu - przyznaje Anton Iwanow z SB banku. W czwartek popyt na dolary był 2-3 razy większy od średniego, a gdy pod wieczór zaczęły się kończyć to zamawiający w ilościach hurtowych zaczęli zawierać transakcje z dostawą piątkową.
- Wcześniej nic takiego nie miało miejsca - przyznał przedstawiciel Lenta-banku. Coraz trudniej o waluty w kantorach. W czwartek w Moskwie z 30 obdzwonionych przez Wiedomosti w połowie dnia, osiem już wszystko wyprzedało. Sytuacji nie poprawiają rosnące interwencje Banku Rosji. Wczoraj i przedwczoraj bank rzucił na rynek w sumie 1,7 mld dol.