Na wiosnę KE przewidywała, że produkt krajowy brutto UE wzrośnie w 2014 r. o 1,6 proc., a w strefie euro - o 1,2 proc. W 2015 r. wzrost gospodarczy miał przyśpieszyć do 2 proc. w UE i 1,7 proc. PKB w eurolandzie.
Wiceprzewodniczący KE ds. miejsc pracy, wzrostu i konkurencyjności Jyrki Katainen tłumaczył na wtorkowej konferencji prasowej, że na sytuację w UE wpłynął niższy niż przewidywano jeszcze w pierwszej połowie tego roku światowy wzrost gospodarczy.
KE prognozuje, że przyspieszenie gospodarcze do poziomu 2 proc. w UE i 1,7 proc. PKB w strefie euro nadejdzie dopiero w 2016 roku. Ma ono być skutkiem wzmocnienia sektora finansowego (po stress testach Europejskiego Banku Centralnego i postępach prac zmierzających do utworzenia unii bankowej), a także wdrażanych obecnie reform strukturalnych.
"Ożywienie gospodarcze, które zaczęło się w drugim kwartale 2013 r., pozostaje kruche, a impuls gospodarczy w wielu krajach członkowskich nadal jest słaby" - oceniła KE. Tempo ożywienia gospodarczego w 2015 r. ma być słabe przez wciąż wysokie bezrobocie, wysoki poziom zadłużenia i niski poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych.
W tym roku najszybciej rozwijającym się krajem UE będzie Irlandia (4,6 proc.), a najsłabiej - Cypr, którego PKB ma spaść o 2,8 proc. Pod kreską ma być też Chorwacja (-0,7), Włochy oraz Finlandia (oba kraje -0,4 proc.).