Piątkowa decyzja rady dyrektorów banku centralnego to druga z rządu podwyżka stóp w Rosji - w lipcu stopa została podniesiona od razu o 2 punkty procentowe, z 16 proc. do 18 proc.
Inflacja się rozkręca
„Obecna presja inflacyjna pozostaje wysoka. Roczna inflacja do końca 2024 r. prawdopodobnie przekroczy lipcowy przedział 6,5–7 proc. (w rzeczywistości w sierpniu już przekroczyła 9 proc. rocznie, według danych Rosstat – red). Wzrost popytu krajowego w dalszym ciągu znacznie przewyższa możliwości zwiększania podaży towarów i usług. Aby wznowić proces dezinflacji, zmniejszyć oczekiwania inflacyjne i zapewnić powrót inflacji do celu w 2025 r., konieczne jest dodatkowe zaostrzenie polityki pieniężnej” – tłumaczy decyzję Bank Rosji w komunikacie cytowanym przez gazetę RBK.
Gazeta podkreśla, że większość pytanych wcześniej rosyjskich analityków nie spodziewało się tak szybkiej podwyżki. Na 19 proc. prawdopodobnie się w tym roku nie skończy. Zaprzęgnięta do wojennej machiny Putina gospodarka, coraz mocniej się przegrzewa. Niedobory na rynku dóbr konsumpcyjnych, spowodowane wojną i sankcjami, są coraz bardziej widoczne.
„Bank Rosji dopuszcza możliwość podniesienia głównej stopy procentowej na kolejnym posiedzeniu” – podkreśla komunikat. Dodaje, że w średnim okresie „bilans ryzyk dla inflacji ulega znacznemu przesunięciu w stronę proinflacyjnych”.
Uczestnicy konsensusu prognozy RBK (30 analityków z dużych rosyjskich banków i firm inwestycyjnych) mówili o możliwości ponownego zaostrzenia polityki pieniężnej Banku Centralnego. Za taką decyzją opowiadała się jednak mniejszość: siedem osób oczekiwało podwyżki stawki do 19 proc. w skali roku, a cztery do 20 proc. Większość – 17 ekspertów – przewidywała, że stopa pozostanie na poziomie 18 proc.