Kryzys na rynkach surowcowych był obok wstrząsów politycznych i zawirowań związanych z działaniami banków centralnych główną przyczyną tegorocznej wyprzedaży na rynkach wschodzących. Wśród dziesięciu najgorszych w tym roku indeksów giełdowych świata (licząc w walutach lokalnych) aż pięć traciło głównie z powodu surowcowej przeceny.
Peruwiański S&P/BVLPeruGeneral spadł od początku stycznia o blisko 35 proc., kolumbijski Colcap stracił 25 proc. (ciągnęły go w dół głównie firmy naftowe), indeks nigeryjski o 23,5 proc., a katarski indeks QE stracił 20 proc. Licząc w dolarach, straty były jeszcze większe. Kazachski indeks KASE spadł o 50 proc., kolumbijski Colcap o 46 proc., a brazylijska Bovespa o 41 proc.
Żaden z indeksów giełdowych bogatych w ropę państw Bliskiego Wschodu nie jest wyżej, niż był na początku roku. Saudyjski Tadawul All Share spadł od początku stycznia, licząc w walucie lokalnej, o 16 proc. W tym czasie izraelski TA-25 zyskał prawie 3 proc.
Sytuacja tych rynków w 2016 r. wciąż może być trudna. Baryłka ropy Brent była w poniedziałek najtańsza od 11 lat, a szansę na odbicie w nadchodzących miesiącach są znikome. Rynek naftowy nadal jest zalewany tanim surowcem, a popyt na ropę jest osłabiony (głównie z powodu kryzysu w Chinach). Scenariusze mówiące o spadku cen do 20 dol. za baryłkę nie wydają się już tak nieprawdopodobne jak jeszcze kilka miesięcy temu.
Czytaj więcej w "Parkiecie"