Coraz więcej uczestników PPK decyduje się na bieżąco wypłacać zgromadzone tam oszczędności, nawet kosztem benefitów. To jeden z efektów kampanii promującej oszczędzanie. W lutym fundusze PPK pozyskały około 330 mln zł netto, czyli najmniej od dwóch lat, i to mimo że w tym czasie wzrosła liczba uczestników programu – wyliczył serwis analizy.pl. To efekt znacząco wyższych wypłat z programów. Uczestnicy PPK wypłacili w lutym około 130 mln zł, wypłaty zaś wyniosły 88,5 mln zł. Wcześniej ich poziom kształtował się nieco powyżej 50 mln zł. Z nieoficjalnych szacunków wynika, że w marcu jest podobnie.

Okazuje się, że decyzje o wycofywaniu oszczędności wzmacnia trwająca kampania, której zadaniem jest zachęcenie Polaków do oszczędzania w ramach PPK. – Styczeń i luty 2023 r. można traktować szczególnie, jeśli chodzi o wypłaty uczestników z PPK – twierdzi Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. Jak podaje, liczba osób rozpoczynających wypłacanie ze swojego rachunku wzrosła w styczniu do ponad 12 tys. osób, w grudniu takich osób było blisko 8 tys. Z kolei w lutym było to 22,2 tys. osób. – Widać wzrost, choć to nadal niewiele w stosunku do blisko 2,6 mln uczestników PPK (dane przed autozapisem – red.) – zauważa Marczuk. Jak tłumaczy, powodem tego trendu jest wzmożona kampania dotycząca autozapisu do programu, która miała miejsce w ostatnich tygodniach. – Sporo uczestników PPK przypomniało sobie, że posiada PPK i gromadzi na nim oszczędności. Dla wielu z nich wysokość zgromadzonych środków była miłym zaskoczeniem i postanowiło je wypłacić – przekonuje wiceprezes PFR.

Niestety, często wspomina się o możliwości wycofania oszczędności z PPK. To trochę tak, jakby zachęcać do małżeństwa, bo ma ono tę zaletę, że można się szybko rozwieść – komentuje Wojewódka. Jego zdaniem warto się zastanowić nad zmianą przepisów o PPK i likwidacją możliwości wycofywania kapitału w postaci zwrotu z PPK.