2023 będzie lepszy dla obligacji

Po trudnym dla inwestujących w papiery dłużne 2022 r. w najbliższych 12 miesiącach specjaliści spodziewają się wyraźnej poprawy koniunktury.

Publikacja: 28.12.2022 03:00

2023 będzie lepszy dla obligacji

Foto: Adobe Stock

O ile gwałtowny wzrost inflacji i wymuszona przez niego reakcja banków centralnych doprowadziły do bezprecedensowej przeceny dłużnych papierów skarbowych, o tyle nadchodzący rok powinien przynieść odbicie – przewiduje Grzegorz Zatryb, dyrektor w Skarbcu TFI. Wybuch inflacji miał źródła w jednoczesnym wystąpieniu ogromnej stymulacji fiskalnej oraz szoków podażowych na rynku surowców.

Oba te czynniki powinny ustępować, choć mniejszej skali szoki podażowe są wciąż możliwe. Ponadto obligacje wspierać będzie zakończenie zaostrzania polityki pieniężnej (a wręcz przejście do jej łagodzenia), atrakcyjne rentowności zaś dadzą inwestorom ochronę przed stratami na wypadek dalszych ich wahań.

Optymistycznie nastawiony jest też Karol Paczuski z Uniqa TFI. – Wysoka, prawie 7-procentowa, bieżąca rentowność obligacji oraz perspektywa jej spadku dają nadzieje na poprawę wyników funduszy obligacji – ocenia zarządzający aktywami.

Jego zdaniem rentowność polskich obligacji skarbowych będzie spadać w ślad za zniżkami dochodowości na świecie i oczekiwanym w Polsce normalizowaniem się inflacji. Choć w kraju ceny zapewne przez cały rok będą rosły w dwucyfrowym tempie, to według Paczuskiego różnice rentowności między obligacjami polskimi a niemieckimi czy amerykańskimi będą się zmniejszać.

Wybiórczo podchodzić do rynku radzi jednak Filip Nowicki z Superfund TFI. – W naszej ocenie w cyklu koniunkturalnym zbliża się okres, w którym obligacje są najatrakcyjniejszą klasą aktywów. Jednak polskie stałokuponowe obligacje skarbowe nie są dla nas atrakcyjne – przyznaje zarządzający, argumentując to dość niskimi stopami procentowymi, bardzo wysoką inflacją bazową oraz brakiem istotnych czynników wskazujących na jej spadek.

Ponadto zdaniem specjalisty znacząco podwyższona na rynku obligacji zmienność każe uwzględnić dodatkowe ryzyko związane z inwestowaniem w poszczególnych jego segmentach. Tymczasem podwyżki płacy minimalnej i emerytur oraz zamrażanie cen prądu czy gazu dla konsumentów będą ułatwiać przedsiębiorcom przenoszenie wzrostu kosztów na konsumentów końcowych, co będzie działać proinflacyjnie.

– Poprawa koniunktury na rynku obligacji stałokuponowych wymagałaby rozpoczęcia istotnego cyklu obniżek stóp procentowych w Polsce. Według nas jest to niemożliwe bez głębokiej recesji i pojawienia się istotnych procesów dezinflacyjnych, a to wciąż mało prawdopodobny scenariusz – ocenia Nowicki.

W takim środowisku zarządzający Superfund TFI preferuje skarbowe papiery zmiennokuponowe oraz obligacje dużych i stabilnych firm, z których można budować portfel dający szansę na dwucyfrowe stopy zwrotu przy ograniczeniu ryzyka stopy procentowej.

Według Paczuskiego z Uniqa TFI czynnikami ryzyka dla polskich obligacji stałokuponowych pozostają eskalacja wojny rosyjsko-ukraińskiej, przedwyborcza licytacja na wydatki, dalsze wstrzymywanie funduszy z KPO czy wyrok TSUE ws. frankowiczów, niedający bankom prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Światowym rynkom obligacji zaszkodzić mogłyby wybuch kolejnych konfliktów (np. Tajwan) czy nowe szoki na rynkach żywności i energii, potencjalnie skutkujące bankructwami firm w Europie czy niepokojami społecznymi w krajach rozwijających się.

Mimo to w scenariuszu bazowym zarządzającego Uniqa TFI już druga połowa 2023 r. powinna stać na świecie pod znakiem stabilnego spadku rentowności, a m.in. dzięki oczekiwanemu osłabieniu dolara największy potencjał mają bardziej ryzykowne obligacje – mniej stabilnych przedsiębiorstw i rządów. Ku stabilności oferowanej przez papiery amerykańskie skłaniałby się jednak Zatryb ze Skarbca TFI, według którego przemawia za nimi odmienna dynamika inflacji oraz różne momenty rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp.

O ile gwałtowny wzrost inflacji i wymuszona przez niego reakcja banków centralnych doprowadziły do bezprecedensowej przeceny dłużnych papierów skarbowych, o tyle nadchodzący rok powinien przynieść odbicie – przewiduje Grzegorz Zatryb, dyrektor w Skarbcu TFI. Wybuch inflacji miał źródła w jednoczesnym wystąpieniu ogromnej stymulacji fiskalnej oraz szoków podażowych na rynku surowców.

Oba te czynniki powinny ustępować, choć mniejszej skali szoki podażowe są wciąż możliwe. Ponadto obligacje wspierać będzie zakończenie zaostrzania polityki pieniężnej (a wręcz przejście do jej łagodzenia), atrakcyjne rentowności zaś dadzą inwestorom ochronę przed stratami na wypadek dalszych ich wahań.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Badania w czasach niepewności