Taka była reakcja Władimira Putina na kłopoty Rosjan, którym coraz trudniej jest płacić zagranicą, bo ich karty z systemu Mir są coraz częściej odrzucane, nawet w tak „przyjaznych” krajach jak Wietnam, Indie, Egipt czy Turcja, gdzie Rosjanie chętnie wyjeżdżają na wakacje. Plastikiem Mira można w tej chwili płacić jedynie w Południowej Osetii, na Białorusi, na Kubie, w Tadżykistanie, Wenezueli i — co zaskakujące— także w Korei Południowej.

- Istnieje konieczność wprowadzenia na świecie niezależnego systemu płatności międzynarodowych, który zostałby stworzony z wykorzystaniem walut cyfrowych, rozproszonych rejestrów i technologii blockchain. Byłby on znacznie wygodniejszy i jednocześnie całkowicie bezpiecznego dla uczestników, niezależny od banków i niepożądanej ingerencji osób trzecich - mówił w ostatni czwartek -Władimir Putin.

Według niego globalne instytucje finansowe powinny odzwierciedlać realia wielobiegunowego świata i opierać się na zasadach otwartej demokracji. - A dzisiaj tak nie jest, ponieważ niektóre kraje, w tym Rosja zostały obłożone sankcjami. - W warunkach obecnych bezprawnych ograniczeń nasze systemy płatnicze znalazły się na pierwszej linii ataków – ubolewał Putin. Jego zdaniem dodatkowo jeszcze obecny międzynarodowy system płatności jest również zbyt drogi, a związany z nim system kont i regulacje są kontrolowane przez niewielką grupę nieprzyjaznych państw i firm finansowych.

Czytaj więcej

Rosyjski system płatniczy Mir poniósł klęskę