Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 31.10.2017 13:38 Publikacja: 31.10.2017 13:38
Gordon Brown
Foto: Wikimedia, fot. Monika Flueckiger, World Economic Forum
Gorden Brown to jeden z najbardziej znanych polityków brytyjskich. Przez dekadę pełnił funkcję ministra finansów Wielkiej Brytanii, by w 2007 r. na trzy lata zostać jej premierem z ramienia Partii Pracy. Choć to on przeprowadzał Zjednoczone Królestwo przez okres największej zawieruchy finansowej, dzisiaj widzi sporo błędów popełnionych w tamtym okresie.
Polityk jest przekonany, że największym błędem było nieskazanie nieuczciwych bankierów, odpowiedzialnych za kryzys 2007 r. Niepodjęcie odpowiednich kroków doprowadziło do zwiększonej pokusy nadużycia, w efekcie czego bankierzy nieuchronnie zaczną znowu ryzykować za publiczne pieniądze.
Za przykład podaje on byłego szefa Royal Bank of Scotland Freda Goodwina. W ocenie ex-premiera powinien on być nie tylko pozbawiony Odznaki Rycerza Kawalera, ale przede wszystkim bonusów i możliwości piastowania stanowisk kierowniczych. Chociaż zgodził się on na zmniejszenie swej pensji o połowę, wciąż wynosiła ona... 300 tys. funtów rocznie. Co więcej jego dodatki do płac oraz wysoka suma wolna od podatku nie zostały mu odebrane.
– Jeśli bankierzy odpowiedzialni za kryzys nie zostają skazani, dajemy zielone światło na podobne zachowania w przyszłości – wskazuje Brown. Jego słowa odnoszące się do wysoce prawdopodobnej materializacji skutków pokusy nadużycia brzmią dość osobliwie w kontekście działań Partii Pracy w czasie kryzysu. W celu wsparcia płynności rząd zapewnił pożyczki krótkoterminowe i gwarancje dla pożyczek międzybankowych na sumę 50 mld funtów.
Brown ujawnił także, że w czasie kryzysu Barclays złożył ofertę zakupu swojego rywala – Royal Bank of Scotland. Ostatecznie jednak została ona odrzucona, a RBS w dużej części znacjonalizowany przez rząd Partii Pracy.
Oskarżając Partię Konserwatywną o zbyt łagodne stanowisko wobec bankierów od 2010 r., Brown wskazuje, że mało się zmieniło od obietnicy uzdrowienia finansów w 2009 r. – Banki postrzegane za zbyt duże, by upaść, są dzisiaj nawet większe, niż były. Dywidendy i pensje wypłacane bankierom są bardzo podobne do tych sprzed kryzysu – mówi.
Zdaniem byłego premiera argument o wysokich pensjach pracowników sektora finansowego jako premii za ryzyko jest nietrafiony i nie przetrwał próby czasu. Uważa on, że część banków czerpie swe zyski dzięki wsparciu państwa. – Ryzyko, które podejmują, obejmuje nie ich, ale nasze pieniądze – dodaje.
Karanie za nieodpowiedzialne zarządzanie instytucją finansową i nadzór nad radami nadzorczymi banków mogą zdaniem Browna na niewiele się zdać. Uważa on, że menedżerom banków niełatwo będzie udowodnić lekkomyślne zachowanie, bowiem będą oni argumentować skutki swych zachowań wpływem czynników zewnętrznych, na które nie mają kontroli, takich jak stopy procentowe czy rządowe regulacje.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Mocny element edukacyjny, powiązanie OKI z 800+, możliwość inwestowania na rynkach zagranicznych czy też wyelimi...
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o OKI, ale nie mieliście gdzie zapytać. Na pytania „Rzeczpospolitej” i „Park...
Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański zapowiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” i „Parkietem”, że są...
Dla blisko 118 tys. młodych osób pierwsze poważne decyzje finansowe zakończyły się problemami, które mogą rzutow...
Sebastian Skuza żegna się z Komisją Nadzoru Finansowego. Decyzję taką podjął premier, na wniosek przewodnicząceg...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas