We wtorek po południu dolar wyceniany był na ponad 4,2 zł. Wystrzał w górę na wykresie USD/PLN nastąpił niedługo po tym jak portal Interia powołując się na nieoficjalne informacje napisał, że rząd rozważa wprowadzenie nowych obostrzeń w następstwie rosnącej liczby zakażeń koronawirusem. Dotyczyłyby one liczby klientów w sklepach, restauracjach, kinach czy teatrach, a nowe rozporządzenie miałoby obowiązywać od 1 grudnia.

Złoty taniał również wobec euro, a kurs znalazł się najniżej od 12 lat. Notowania pary EUR/PLN wzrosły do ponad 4,727 zł.

Jednak po godz. 17 kurs złotego zmienił kierunek i zaczął się umacniać. Wobec dolara złoty umacniał się o 0,4 proc., do około 4,175 zł. Z kolei za euro płacono mniej niż 4,7 zł. Jeśli aprecjacja złotego utrzyma się do końca dnia, będzie to pierwsza sesja od dawna, kiedy złoty umocnił się wobec euro. Ostatnie 10 sesji z rzędu siłą wykazywała się bowiem europejska waluta. Wobec euro umacniał się także węgierski forint.

Czytaj więcej

Drogie euro może wywołać kolejną falę pozwów