Jak podaje wywiadownia gospodarcza Dun & Bradstreet, w tym roku sądy ogłosiły upadłość 654 firm oraz likwidację 1075 kolejnych. W obu przypadkach to znacznie więcej niż w ub.r. i najgorszy od 2005 r. wynik, kiedy to takie problemy dotknęły 2,2 tys. firm.

[wyimek]1729 firm w 2009 r. znalazło się w stanie upadłości lub likwidacji[/wyimek]

Upadają nie tylko małe firmy, ale także bardzo znane marki, jak Krosno, Swarzędz, Galeria Centrum, Monnari czy Reporter. Analitycy z D&B podają, że tylko w ostatnim miesiącu ze swoich zobowiązań wobec kontrahentów nie wywiązało się ponad 10 tys. firm. Według szacunków kryzys dotknął co czwartej firmy w Polsce, a blisko dwie trzecie małych i średnich firm ankietowanych przez PBS DGA w ciągu ostatniego roku nie otrzymało w terminie zapłaty za swoje towary i usługi. Ponad 45 proc. przedsiębiorstw deklaruje, że brak zapłaty przez trzy, cztery miesiące może skutkować zwolnieniami pracowników.

– Zdecydowanie największym problemem są zatory płatnicze. Małe firmy są bardzo wrażliwe, gdyż odpowiadają całym swoim majątkiem. Gdy przedsiębiorca nie wypłaci na czas należności, początkuje falę zatorów płatniczych, narażając swojego kontrahenta na ryzyko utraty płynności – mówi Tomasz Starzyk z Dun & Bradstreet.

Przyczyną upadku 90 proc. małych i średnich firm są właśnie nieuregulowane na czas zobowiązania płatnicze.