Aż na 182 mln złotych oszacowano wydatki jakie nadleśnictwa będą musiały ponieść w związku z oczyszczaniem terenów należących do Skarbu Państwa ale zarządzanych przez Lasy państwowe.
Polskie lasy wciąż pełne są pozostałości po II wojnie światowej i po stacjonującej u nas po zakończeniu działań wojennych Armii Czerwonej. W ramach projektu Lasy Państwowe oczyszczą 23 tys. ha dawnych terenów wojskowych. Z obszarów tych saperzy usuną niebezpieczne niewybuchy i niewypały. Teren zostanie sprawdzony aż do głębokości jednego metra.
Ale to nie wszystko. Rozebrane będą obiekty powojskowe zagrażające zdrowiu lub życiu ludzi np. budynki, zasieki, umocnienia. Zlikwidowane będą dzikie wysypiska śmieci. W planach są także rozpoznania geologiczne, by wykryć ewentualne zanieczyszczenia np. ropopochodne.
Dotychczas poszczególne nadleśnictwa próbowały we własnym zakresie porządkować tereny, np. korzystając z pieniędzy z budżetu lub funduszu leśnego. Teraz ma być łatwiej, bo Lasy dostaną olbrzymie wsparcie z funduszy unijnych. Pieniądze będą pochodziły z „Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko”.
- Ze względu na wagę działań, które likwidują zagrożenie zdrowia i życia ludzi na terenach leśnych, projekt został umieszczony na liście projektów kluczowych i zarezerwowano na jego realizację 130 mln złotych - mówi Michał Palmąka, z Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych, które czuwa nad realizacją działań związanych z rekultywacją.