Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez Research International (RI) dla kablowej grupy UPC. Niemal połowa Polaków ankietowanych przez RI zadeklarowała, że ograniczyła w czasie kryzysu wyjścia do restauracji i barów (47 proc. badanych) oraz kin (45 proc.) na rzecz rozrywki w domu: Internetu i telewizji. Pod tym względem plasujemy się w czołówce najbardziej oszczędnych krajów, choć według danych ekonomicznych polska gospodarka w czasie kryzysu ucierpiała relatywnie najmniej w Europie. Dane o rezygnacji z wyjścia do kina są o tyle zaskakujące, że 2009 rok był dla polskich kin rekordowy pod względem liczby sprzedanych biletów.
Najwięcej wolnego czasu badani poświęcali na surfowanie po Internecie. Spędzali w sieci niemal 18 godzin tygodniowo, telewizję oglądali przez 14,5 godziny, a na czytelnictwo prasy poświęcają zaledwie cztery godziny. Dla porównania ci sami respondenci zadeklarowali, że z rodziną i przyjaciółmi spędzają niespełna dziesięć godzin tygodniowo.
O sile telewizji świadczy fakt, że mimo trudniejszej sytuacji gospodarczej tylko 8 proc. badanych zrezygnowało z droższych pakietów płatnej telewizji na rzecz tańszych. 10 proc. podwyższyło pakiety, a 59 proc. nie zmieniło ich. Podobnie sytuacja kształtowała się w dziewięciu innych krajach objętych badaniem. Wyjątkiem okazała się Irlandia, gdzie 22 proc. respondentów przyznało, że wybrało tańszy pakiet telewizyjny.
Zmiana sposobu spędzania wolnego czasu w kryzysie nie dotyczy wakacji. Najwyraźniej utrzymały one wysoką pozycję w hierarchii wydatków gospodarstwa domowego – bo niemal 60 proc. Polaków zadeklarowało, że kryzys nie wpłynął na ich plany wakacyjne w 2009 roku, a 5 proc. wyjeżdżało więcej. Dodatkowo 72 proc. Polaków pomimo kryzysu było skłonnych wydać na wakacje tyle samo lub więcej pieniędzy.
Jednak na tle Europy – mimo że wskaźniki ekonomiczne pozytywnie wyróżniały Polskę – pod względem swobody w planowaniu wakacji i wydatków na nie nasz kraj wcale nie znalazł się w czołówce. Odsetek populacji, która nie zmieniła planów wakacyjnych w związku z kryzysem, wyniósł 68 proc. w Holandii, 67 proc. w Austrii, 65 proc. w Czechach. Na drugim końcu skali znalazły się Węgry z wynikiem 33 proc. i Irlandia – 35 proc.