Reklama
Rozwiń

Dzielenie zysków i strat

W 2006 r. mieliśmy 1000 sporów związkowych w firmach, dwa lata temu dziewięć razy więcej

Publikacja: 07.04.2010 03:21

Dzielenie zysków i strat

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Związkowcy z trzech elektrowni Bełchatów, Opole i Turów chcą nie tylko realnej podwyżki w tym roku o co najmniej 7 proc. (o czym pisaliśmy wczoraj), ale też znacznie szerszego niż obecnie pakietu dodatkowych świadczeń. Tak wynika z informacji, do jakich dotarła „Rz”.

Polska Grupa Energetyczna miałaby np. zagwarantować wszystkim pracownikom opiekę medyczną z zakresem usług szerszym niż w NFZ, z dodatkowym zastrzeżeniem, że jeżeli zrobienie badań wymaga udania się do innego miasta, to pracodawca musi zrefundować koszt podróży.

– To pracodawcy wymyślili różnego rodzaju bonusy i świadczenia dla pracowników. Dają im nie tylko służbowe samochody i telefony komórkowe, ale karty wstępu do klubu fitnes – przypomina Janusz Śniadek, szef NSZZ „Solidarność”. Ale nie chce komentować katalogu postulatów poszczególnych związków zawodowych. – Wiele firm w zeszłym roku decydowało się na zmniejszanie zatrudnienia, tłumaczyli to kryzysem, a teraz okazuje się, że zysk wypracowało podobnie jak w zeszłych latach trzy czwarte przedsiębiorstw przemysłowych – dodaje Śniadek.

Adam Ambrozik, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich, uważa, że związki zawodowe chętnie żądają sprawiedliwego podziału zysków, ale nie chcą „sprawiedliwego podziału strat”. Jako przykład podaje sytuację w LOT: – Firma naprawdę ma problemy, musi się restrukturyzować, a związki zawodowe chcą podwyżek.

Żądania płacowe to najczęstsze postulaty, z jakimi występują związki zawodowe wobec firmy. Nie ma jeszcze danych dotyczących zeszłego roku, ale dwa lata temu, w okresie gospodarczej prosperity związki zawodowe wystąpiły łącznie z 11 530 żądaniami. Jedna trzecia z nich dotyczyła podwyżek.

Reklama
Reklama

Rzadko takie postulaty pojawiają się w firmach prywatnych (gdzie jest zresztą niewiele organizacji związkowych), częściej w firmach państwowych lub z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Z analiz Ministerstwa Pracy wynika, że w firmach prywatnych częściej pojawiają się spory o to, jakie ubranie robocze powinien mieć pracownik, co z przestrzeganiem zasad BHP, choć i pod takimi postulatami mogą kryć się żądania płacowe.

Przedstawiciele załogi Elektrowni Bełchatów swoją listę żądań uzasadniają tym, że ich zakład wypracowuje połowę zysków PGE. Zysk elektrowni za 2009 r. był rekordowy, wydajność pracy wzrosła o ok. 5 proc., a awaryjność urządzeń jest najniższa od kilku lat. – Związkowcy żądają zrealizowania zapisów zawartych porozumień (chcą równego traktowania pracowników w zakładach jednej grupy) i czekają na rzetelny, a nie pozorowany dialog. Podwyżka płac w wysokości 3,2 proc. przy 3,5 proc. inflacji jest obrażaniem pracowników – twierdzi anonimowo przedstawiciel załogi Elektrowni Bełchatów.

Do boju o pieniądze szykują się związkowcy w KGHM. Chcą 300 zł dla każdego pracownika. Z grubsza oznacza to, że przy 18,5 tys. zatrudnionych roczne koszty takiej podwyżki sięgnęłyby 67 mln zł. Ich płace są zamrożone od trzech lat, ale pomimo to pracownicy w zeszłym roku wywalczyli 5 tys. jednorazowej premii – kosztowało to KGHM prawie 100 mln zł. Zaś w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie związkowcy czekają na podział zysku.

– Rozmowy rozpoczniemy pod koniec kwietnia. Będziemy domagać się podwyżek nie mniejszych, niż w PGE, zwłaszcza że grupa osiąga bardzo dobre wyniki finansowe – mówi Tomasz Ziembicki, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” PGNiG.

Tu związkowcy mają precyzyjną taktykę negocjacyjną: organizacje wypracowują wspólne stanowisko opierając się na prognozach wyników spółki oraz poziomie planowanego zatrudnienia. W swoich kalkulacjach uwzględnią też wskaźniki związane z inflacją i bezrobociem.

Związkowcy z trzech elektrowni Bełchatów, Opole i Turów chcą nie tylko realnej podwyżki w tym roku o co najmniej 7 proc. (o czym pisaliśmy wczoraj), ale też znacznie szerszego niż obecnie pakietu dodatkowych świadczeń. Tak wynika z informacji, do jakich dotarła „Rz”.

Polska Grupa Energetyczna miałaby np. zagwarantować wszystkim pracownikom opiekę medyczną z zakresem usług szerszym niż w NFZ, z dodatkowym zastrzeżeniem, że jeżeli zrobienie badań wymaga udania się do innego miasta, to pracodawca musi zrefundować koszt podróży.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Finanse
Trump przypuścił nowy atak na Powella. Prezydent znalazł sposób na pozbycie się szefa Fed?
Finanse
Listy zastawne: klucz do tańszych kredytów mieszkaniowych?
Finanse
Otwarcie na dialog, czekanie na konkretne działania
Finanse
Putin gotowy na utratę zamrożonych aktywów. Już nie chce kupować boeingów
Finanse
Donald Trump wybiera nowego szefa Fed. Kandydat musi spełniać podstawowy warunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama