Potwierdziły się szacunki “Rz”. Zadłużenie samorządów lokalnych przekroczyło na koniec 2009 r. 40 mld zł. Resort finansów podał wczoraj, że ich długi sięgnęły 40,3 mld zł. To wzrost o 40 proc. w porównaniu z 2008 r.
W tym roku czeka nas kolejny skok zadłużenia. – Nie można zmarnować szansy cywilizacyjnej, jaką są dla nas fundusze UE – przekonywał na Kongresie Samorządowym Władysław Husejko, marszałek województwa zachodniopomorskiego.
— W najbliższych latach można się spodziewać ogromnego popytu na finansowanie ze strony samorządów i podległych im placówek. Same inwestycje realizowane w ramach perspektywy finansowej UE 2007-2013 są warte kilkadziesiąt miliardów euro – mówi Dariusz Kacprzyk, dyrektor Departamentu Współpracy z Korporacjami w BRE Banku.
Potrzeby finansowe samorządów są tak duże, że coraz więcej z nich zbliża się do granicy maksymalnego poziomu zadłużenia (czyli 60 proc. wszystkich dochodów).
Tymczasem dochody samorządów, zwłaszcza z PIT i opłaty skarbowej, w zeszłym roku były poniżej planów. Choć w ciągu roku samorządy nawet po parę razy zmieniały budżety, zmniejszając plany dotyczące wpływów z podatków, to i tak nie udało się ich zrealizować. Całkowite dochody jednostek samorządu terytorialnego wyniosły 158,7 mld zł, czyli 97,6 proc. planu. A wydatki wyniosły 181,3 mld zł, czyli 92,6 proc. planów. Deficytem rok zamknęło aż 2140 samorządów, a tylko 668 miało nadwyżkę. Rok wcześniej nadwyżkę miało 1515 samorządów, a deficyt 1293.