Korespondencja z Nowego Jorku
Pod koniec 2012 roku wiele wskaźników koniunktury w tym sektorze znalazło się na najwyższym poziomie od pęknięcia nieruchomościowej bańki spekulacyjnej. Do pełnej normalności co prawda ciągle daleko, ale w skali roku wzrastały ceny domów, które szybciej znajdowały nabywców, zaczęto także śmielej realizować inwestycje budowlane. Zauważono to także na Wall Street. Dow Jones U. S. Home Construction Index wzrósł w ubiegłym roku o 82 proc., kilkakrotnie więcej niż cała giełda.
Rynek nieruchomości jest w USA uważany za papierek lakmusowy kondycji całej gospodarki (wewnętrzny popyt generuje ok. 70 proc. amerykańskiego PKB). Spadek bezrobocia z ponad 10 proc. do 7,8 proc. powoduje, że więcej rodzin podejmuje ryzyko zakupu własnego domu. Z danych Krajowego Stowarzyszenia Pośredników Nieruchomości (National Association of Realtors – NAR) wynika, że statystyczny nowy dom czeka dziś w USA na nabywcę tylko 4,8 miesiąca, a dom na rynku wtórnym 5,4 miesiąca. Jeszcze trzy lata temu na sprzedaż nowego domu trzeba było czekać średnio cały rok.
Według obliczeń firmy Trulia w ubiegłym roku ceny domów w USA wzrosły o 5,1 proc. Co ważniejsze, trend wzrostowy przyspieszył w drugiej połowie roku. O ile w pierwszym kwartale wzrost cen liczony kwartał do kwartału wyniósł 0,8 proc., o tyle w ostatnich trzech miesiącach 2012 r. wskaźnik ten osiągnął już 2,3 proc. Na podobny trend wskazuje publikowany przez S&P/Case-Shiller wskaźnik wartości nieruchomości, który od października 2011 r. do października ub.r. wzrósł o 4,3 proc. – Wzrost cen jest uważany za kluczowy warunek kontynuacji ożywienia na rynku – uważa Jed Kolko, główny ekonomista Trulia.com. Od rynkowej wartości nieruchomości zależy bowiem, czy opłacać się będzie inwestowanie w budowę nowych domów oraz czy właściciele już istniejących budynków zdecydują się na wystawienie ich na sprzedaż.
– Rosnące ceny działają także motywująco na potencjalnych nabywców, którzy już nie mogą liczyć na to, że z powodu kryzysu domy będą jutro jeszcze tańsze – wyjaśnia Martin Connor, szef operacji finansowych firmy budowlanej Toll Bros. To dlatego dzięki powstrzymaniu spadku cen w ubiegłym roku liczba rozpoczętych budów domów wzrosła w całym roku o 25 proc. National Association of Home Builders (NAHB) przewiduje w tym roku jeszcze wyższy wzrost – aż o 35 proc.