Plan amerykańskiego sekretarza skarbu zakłada przeznaczenie 700 miliardów dolarów na wykup złych długów od zagrożonych instytucji finansowych.
Kontrowersje wokół planu dyktowały rozwój wypadków na światowych rynkach, w tym polskim, przez cały ubiegły tydzień. Charakteryzował się on dużą zmiennością cen akcji i zakończył na GPW na niewielkim plusie. Stabilne były obligacje. Na wartości natomiast stracił złoty.
Kwestia planu będzie kluczowa również w nadchodzącym tygodniu, a inwestorzy będą oczekiwać na zatwierdzenie go przez Kongres.
Wprawdzie bez względu na to, czy program zostanie wdrożony, czy też nie, problem w światowych finansach pozostanie. Jeżeli jednak plan zostanie zaakceptowany przez Kongres Stanów Zjednoczonych, to w krótkim terminie powinno to pomóc giełdom. Jeśli tych pieniędzy nie będzie, z pewnością wkrótce padną kolejne banki.
Część ekonomistów już teraz jednak się zastanawia, czy nie lepiej, gdyby nastąpiło takie rynkowe oczyszczenie. Do Kongresu dotarł właśnie apel ponad 160 amerykańskich ekonomistów, którzy sprzeciwiają się planowi. Podobnego zdania jest też spora grupa republikańskich polityków.