Najpierw reformy, potem euro

Wprowadzenie euro może zwiększyć wartość Polskiego PKB nawet o kilka miliardów złotych rocznie. Wspólna waluta oznacza likwidację ryzyka kursowego i zwiększa szanse na nowe inwestycje. Ale na wejście do strefy euro trzeba się przygotować

Publikacja: 04.12.2008 02:46

Najpierw reformy, potem euro

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

W debacie o euro podstawowym pytaniem jest to, czy przyjęcie wspólnej europejskiej waluty wpłynie pozytywnie na wzrost gospodarczy Polski. Przeciwnicy wejścia do eurolandu argumentują, że tempo rozwoju krajów będących w strefie euro jest bardzo wolne i nieczęsto przekracza 2 – 3 proc., podczas gdy polska gospodarka rozwijała się w ostatnich latach w tempie zbliżonym do 5 proc.

– Nie ma prostego przełożenia, że wraz z wejściem do strefy euro także u nas dynamika wzrostu gospodarczego spadnie – mówi ekonomista Jakub Borowski, który współtworzył raport o korzyściach i kosztach związanych z wejściem do strefy euro (opublikowany przez NBP w 2004 r.). To opracowanie jest obecnie największym raportem dotyczącym skutków przyjęcia euro, choć jeszcze w grudniu światło dzienne ujrzy kolejny raport przygotowany przez NBP na ten temat.

[srodtytul]Wyższy wzrost PKB[/srodtytul]

W dokumencie z 2004 r. bardzo pozytywnie oceniono skutki integracji monetarnej. Symulacje w nim zawarte pokazują, że wzrost gospodarczy w Polsce w przypadku przyjęcia euro będzie wyższy o 0,2 – 0,4 pkt proc. rocznie, czyli patrząc na dzisiejsze wskaźniki PKB, oznaczałoby to zwiększenie produktu krajowego brutto o 2 – 5 mld zł w stosunku do sytuacji, w której Polska nie weszłaby do eurolandu.

W efekcie w 2030 r. polski PKB byłby większy o 5,6 – 11,8 proc. Polski rząd jest jeszcze bardziej optymistyczny i nie wyklucza, że w piątym roku od wejścia do euro wzrost PKB mógłby być większy o 1,5 pkt proc. Pozytywnie skutki przyjęcia euro oceniane są także w raporcie, który powstał w węgierskim banku centralnym: tempo wzrostu PKB po przyjęciu euro rosłoby o 0,5 – 0,9 pkt proc. rocznie szybciej, choć wyższe szacunki mogą wynikać ze struktury gospodarki węgierskiej, w większym stopniu niż polska opartej na eksporcie.

[srodtytul]Prostsza wymiana handlowa[/srodtytul]

Właśnie kreacja handlu zagranicznego to jedna z niezaprzeczalnych i najlepiej zbadanych przez ekonomistów korzyści z wstąpienia do strefy walutowej.

Według raportu NBP z 2004 roku silnie wzrosłyby inwestycje – o ok. 0,5 – 1 pkt proc. rocznie. W roku 2030 byłyby wyższe o 13,6 – 28,3 proc., a konsumpcja prywatna o 4,4 – 10 proc. Jedynym negatywnym czynnikiem wymienianym w opracowaniu mogłoby być pogorszenie się bilansu handlowego, choć bez większych konsekwencji, bo większy deficyt na rachunku płatniczym nie groziłby wystąpieniem kryzysu walutowego. Skąd zatem wynikałoby „zwiększenie dobrobytu” dzięki przyjęciu euro? Kanałów pozytywnego oddziaływania (szerzej piszemy o nich poniżej) jest co najmniej kilka. Największy wpływ gospodarczy może mieć zwiększenie wymiany handlowej. Dzięki przyjęciu euro zniknie dotychczasowe ryzyko kursowe związane z handlem z eurolandem. A wymiana handlowa z krajami strefy euro rośnie z roku na rok. Według szacunków ekonomistów na euro przypada ponad 60 proc. wszystkich transakcji handlowych rozliczanych w walutach obcych.

Oszczędności z tytułu eliminacji kosztów transakcyjnych według szacunków NBP mogą sięgnąć nawet 2 mld zł rocznie. Oznacza to oczywiście utratę przychodów dla instytucji finansowych (głównie banków), ale jednocześnie pieniądze te zostaną w przedsiębiorstwach i będą mogły być wydane np. na inwestycje.

Kolejnym obszarem, z którego płynęłyby korzyści dla gospodarki, jest bezpośrednie zwiększenie inwestycji – stałoby się tak dzięki niższym i stabilniejszym stopom procentowym, większej wiarygodności kraju i braku ryzyka kursowego, które dla zagranicznego inwestora jest tak samo ważne jak dla polskiego eksportera.

[srodtytul]Bariery do usunięcia[/srodtytul]

Ale żeby inwestycje płynęły do Polski, nie wystarczy tylko tanie finansowanie, w grę wchodzi usunięcie barier, takich jak słaba infrastruktura czy różne biurokratyczne przeszkody. – To też jest bardzo ważne i to też trzeba zmienić, by wejście do strefy euro przyniosło nam więcej korzyści – mówi Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów. Jego zdaniem z tytułu wejścia do strefy euro wzrost gospodarczy może przyspieszyć o nawet 1 pkt proc. PKB rocznie. – To oczywiście efekt przejściowy, pozwalający zmniejszyć dystans pomiędzy Polską a krajami rozwiniętymi – mówi Stanisław Gomułka.

Według ekonomistów pozytywne efekty wzrostu gospodarczego mogą się utrzymać przez około 15 – 20 lat.

By jednak skorzystać ze sprzyjającego oddziaływania euro na wzrost gospodarczy, gospodarka kraju aspirującego do wspólnej waluty musi być odpowiednio przygotowana i wstąpić do klubu euro na korzystnych warunkach. Oprócz spełniania wymaganych kryteriów (dotyczących m.in. inflacji, długu publicznego i deficytu finansów publicznych) konieczne jest wypełnienie także kryteriów tzw. realnej konwergencji (synchronizacja cykli koniunkturalnych, odpowiednie elastyczne rynki produktów i pracy). Ekonomiści zgodnie twierdzą, że euro nic nie da bez przeprowadzenia reform. Reformy, głównie finansów publicznych i rynku pracy, mają złagodzić główny koszt wejścia do strefy euro, czyli rezygnację z niezależnej polityki pieniężnej.

[ramka][i]Więcej o procesie integracji ze strefą euro

[link=http://www.nbp.pl]www.nbp.pl[/link][/i][/ramka]

W debacie o euro podstawowym pytaniem jest to, czy przyjęcie wspólnej europejskiej waluty wpłynie pozytywnie na wzrost gospodarczy Polski. Przeciwnicy wejścia do eurolandu argumentują, że tempo rozwoju krajów będących w strefie euro jest bardzo wolne i nieczęsto przekracza 2 – 3 proc., podczas gdy polska gospodarka rozwijała się w ostatnich latach w tempie zbliżonym do 5 proc.

– Nie ma prostego przełożenia, że wraz z wejściem do strefy euro także u nas dynamika wzrostu gospodarczego spadnie – mówi ekonomista Jakub Borowski, który współtworzył raport o korzyściach i kosztach związanych z wejściem do strefy euro (opublikowany przez NBP w 2004 r.). To opracowanie jest obecnie największym raportem dotyczącym skutków przyjęcia euro, choć jeszcze w grudniu światło dzienne ujrzy kolejny raport przygotowany przez NBP na ten temat.

Pozostało 83% artykułu
Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli