Wysokość ulgi to maks. 1900 euro dla pracowników i 2800 euro dla samozatrudniających się.

– To prawdopodobnie największa w historii RFN obniżka ciężarów podatkowych – powiedział minister finansów Peer Steinbrueck. Nie zmienia to faktu, że ustawa nie jest prezentem od rządzących, ale została wymuszona wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.

Jej wejście w życie – od stycznia 2010 r. – oznaczać będzie zmniejszenie dochodów państwa o 10 mld euro rocznie. Tymczasem w przyszłym roku deficyt budżetu może sięgnąć 86 mld euro wobec 48 mld zakładanych na ten rok. Z dokumentów resortu finansów ujawnionych przez „Der Spiegel” wynika, że do 2013 r. niemiecki skarb może zaciągnąć 310 mld euro nowych długów.

Obniżenie podatków może jednak zwiększyć skłonność Niemców do zakupów, a tym samym pomóc gospodarce. Główną siłą napędową niemieckiej ekonomii był dotąd eksport, a ten tylko w kwietniu spadł o 28,7 proc. rok do roku. Rządowe prognozy zakładają, że PKB spadnie w tym roku o 6 proc.

[i]—rtk, p.r., pap, afp[/i]