330 mld euro pomocy dla Trzeciego Świata?

Parlament Europejski proponuje wstępnie, by Unia przekazywała po 30 mld euro rocznie dla krajów najbiedniejszych w ich walce z ociepleniem klimatu. Dla Polski jest propozycja to nie do przyjęcia.

Aktualizacja: 21.10.2009 02:50 Publikacja: 20.10.2009 19:53

Od lewej Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego i Jose Manuel Barroso, szef Komisji Eu

Od lewej Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego i Jose Manuel Barroso, szef Komisji Europejskiej w Strasbourgu

Foto: AFP

Wczoraj w Strasburgu przez kilka godzin europosłowie dyskutowali o projekcie rezolucji dotyczącej walki ze zmianami klimatu, którą przygotowała Komisja Środowiska.[wyimek]Jest nie do zaakceptowania, by biedne kraje europejskie musiały pomagać bogatym krajom europejskim w niesieniu pomocy krajom biednym w pozostałych częściach świata[/wyimek]

W dokumencie zapisano, że Parlament oczekuje, by kraje trzeciego świata otrzymały znaczące dofinansowanie na walkę ze zmianami klimatu. Do 2020 r. powinna to być kwota 330 mld euro.

Polscy europosłowie w czasie dyskusji ostro skrytykowali ten pomysł. Zwłaszcza, że proponowana suma przewyższa nawet wyliczenia Komisji Europejskiej; Bruksela szacuje niezbędne wydatki na ok. 100 mld euro do 2020 r. — Przyjmując rezolucję podważamy z trudem wynegocjowany pakiet klimatyczny, którego koszty już dziś spadają nierówną częścią na kraje Europy Środkowej Unii — mówił europoseł Konrad Szymański. — Próbujemy narzucić krajom członkowskim zabójcze dla gospodarki normy, jednocześnie nie wymagając niczego konkretnego od krajów najbardziej odpowiedzialnych za emisję dwutlenku węgla na świecie. Jest to niesprawiedliwe i nieskuteczne.

Poseł Bogusław Sonik przyznał, że Parlament próbuje być wyjątkowo ekologiczny. — Ale warto zachować racjonalne stanowisko w sprawie dofinansowania krajów Trzeciego Świata, a przede wszystkim precyzyjnie określić, na co mają być przeznaczone pieniądze — powiedział „Rz. ”.

Jego zdaniem Pakiet klimatyczny i tak jest kosztowny zwłaszcza dla krajów takich jak Polska, których energetyka oparta jest na węglu. — Jeśli nie poprą go inne państwa spoza Europy, to będzie zagrożeniem dla konkurencyjności gospodarek państw UE — dodał poseł Sonik. Rezolucja zostanie poddana pod głosowanie na sesji Parlamentu w połowie listopada. I nawet jeśli zostanie przyjęta w proponowanym kształcie, to Parlament nie może jednak zmusić Komisji Europejskiej ani państw członkowskich do wypełnienia zapisów tego dokumentu.

Ostateczną decyzję o wsparciu dla państw Trzeciego Świata podejmą szefowie rządów krajów Wspólnoty. Polskie władze krytycznie oceniają ten plan pomocy. Minister Finansów Jacek Rostowski kilkakrotnie o tym mówił. Jego zdaniem „jest nie do zaakceptowania, by biedne kraje europejskie musiały pomagać bogatym krajom europejskim w niesieniu pomocy krajom biednym w pozostałych częściach świata". Zwłaszcza, że wstępnie proponuje się, by to państwa, które najwięcej emitują dwutlenku węgla — a więc i Polska, przeznaczały najwyższe kwoty na wsparcie dla państw Trzeciego Świata. Choć i tak nasz kraj boleśnie odczuje skutki pakietu klimatycznego, gdyż energetyka musi wydać ponad 100 mld zł na inwestycje.

Wczoraj w Strasburgu przez kilka godzin europosłowie dyskutowali o projekcie rezolucji dotyczącej walki ze zmianami klimatu, którą przygotowała Komisja Środowiska.[wyimek]Jest nie do zaakceptowania, by biedne kraje europejskie musiały pomagać bogatym krajom europejskim w niesieniu pomocy krajom biednym w pozostałych częściach świata[/wyimek]

W dokumencie zapisano, że Parlament oczekuje, by kraje trzeciego świata otrzymały znaczące dofinansowanie na walkę ze zmianami klimatu. Do 2020 r. powinna to być kwota 330 mld euro.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje