Takie założenie przedstawił też odchodzący minister finansów Eduard Janota. Proponuje on, aby nie tylko podnieść niższą stawkę VAT-u, ale wprowadzić kolejną stawkę podatku dochodowego od osób fizycznych, dla najlepiej zarabiających - powyżej 141 tys. koron (około 22,42 tys. zł) miesięcznie. Miałaby ona wynosić 31 proc. - informuje dziennik "Hospodarske Noviny" powołując się na informacje z Ministerstwa Finansów.

W Czechach obowiązują teraz dwie stawki VAT-u: zasadnicza 20-proc. i obniżona 10-proc. Zastąpienie tej drugiej nową, o 2 punkty proc. wyższą, miałoby przynieść w 2011 r. do kasy państwa dodatkowe 13 mld koron (niespełna 2,1 mld zł). Z kolei wprowadzenie dodatkowej 31-proc. stawki PIT (teraz najwyższa stawka podatku dochodowego od osób fizycznych to 15 proc.) powinno - według wyliczeń resortu finansów - podwyższyć przyszłoroczne wpływy budżetowe o 2,8 mld koron (prawie 450 mln zł). Ministerstwo postuluje także zmniejszenie tzw. kwoty wolnej od podatku z obecnego poziomu 2,07 tys, koron do 1,97 tys. koron. Efektem ma być zwiększenie dochodów budżetu państwa o 3 mld koron (480 mln zł). Planowana jest również podwyżka akcyzy na gaz, węgiel oraz energię elektryczną. Spodziewany efekt tego posunięcia to wzrost dochodu czeskiego fiskusa o 2,8 mld koron (450 mln zł).

Celem wszystkich tych działań ma być zachowania deficytu budżetowego państwa w 2011 r. na poziomie 4,8 proc. PKB.