Kilka spółek dystrybucyjnych złożyło w URE wnioski o podniesienie opłat, motywując je rosnącymi kosztami. Jak ocenia wiceprezes urzędu Marek Woszczyk, argumenty spółek są nie do przyjęcia, więc nie ma podstaw do podnoszenia opłat.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że firmy liczyły na kilkuprocentowe podwyżki, a koszty dostawy energii stanowią połowę całego rachunku przeciętnej rodziny. Decyzja urzędu oznacza w praktyce, że do końca roku prąd nie zdrożeje.
Decydujące starcie między firmami energetycznymi a URE spodziewane jest pod koniec roku, kiedy to na pewno złożą one wnioski taryfowe i domagać się będą podniesienia cen elektryczności dla gospodarstw domowych.
[wyimek]5,8 proc. wzrosły już w tym roku opłaty za energię gospodarstw domowych[/wyimek]
Urząd Regulacji Energetyki na razie analizuje sytuację na rynku, czeka na rozstrzygnięcia kolejnych aukcji na Towarowej Giełdzie Energii, która ma się stać swoistym wyznacznikiem cen. Dopiero pod koniec października URE opublikuje dane dotyczące sposobu kalkulacji cen na 2011 r.