Plan zakładał podaż na poziomie 500-600 mln zł. O słabym powodzeniu aukcji zdecydował niewielki popyt ze strony inwestorów. Oferty dilerów opiewały jedynie na 861,2 mln zł – to najniższa wartość od lutego 2009 r. Sprzedaż była z kolei najniższa aż od listopada 2000 r.

Przy tak słabym zainteresowaniu rynku spadły ceny rocznych papierów. Średnio za bon inwestorzy płacili 9606 zł (co odpowiada rentowności 4,056 proc.), wobec 9613 zł (rentowność 3,974 proc) na poprzedniej aukcji w połowie października.

Zdaniem analityków, słabe wyniki przetargu to wynik niepokoju dilerów przed środowym posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej, która podejmować ma decyzję o poziomie stóp procentowych już na podstawie nowej prognoz makroekonomicznych. Część ekonomistów uważa, że do podwyżek stóp dojdzie już teraz – taki ruch zmniejsza z kolei atrakcyjność „krótkich” papierów skarbowych – zwłaszcza bonów.

- Szczególnie istotna dla rynku będzie projekcja inflacji i PKB, której szczegółu mogą ustalić nastroje w krótkim terminie. Do tego czasu spodziewamy się raczej ograniczonej aktywności inwestorów na rynku i relatywnie stabilnych rentowności wzdłuż krzywej – oceniają analitycy Pekao.

Do dziś resort finansów sprzedał na aukcjach krajowych papiery o wartości148,4 mld zł, z czego 34 mln zł stanowiły bony. MF zrealizował już około 90 proc. potrzeb pożyczkowych na ten rok. Rząd może więc ograniczać sprzedaż papierów na kolejnych aukcjach.