Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, przewodniczący grupy ministrów finansów państw strefy euro, skrytykował agencje ratingowe za rolę, jaką odegrały w toku kryzysu zadłużeniowego w tym regionie i wezwał do objęcia ich ostrzejszymi regulacjami. W podobnym tonie wypowiedziała się minister finansów Francji Christine Lagarde.
- W USA mówi się, że oceny wystawiane przez agencje ratingowe nie zawsze stanowią dla rynków finansowych dobrą poradę. Pod tym względem czuje się bardzo amerykański – oświadczył Juncker w poniedziałek w Brukseli.
Jego złość wzbudziła decyzja agencji Moody's, która w miniony czwartek obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Hiszpanii z Aa1 do Aa2 (to trzeci najwyższy stopień na 21-stopniowej skali) i ostrzegła przed dalszymi cięciami. Jak tłumaczyła, na kondycji hiszpańskich finansów publicznych zaciąży konieczność wspierania banków, których potrzeby kapitałowe mogą sięgnąc od 40 do nawet 120 mld euro.
Agencja ogłosiła swoją decyzję na kilka godzin przed zapowiedzianą publikacją raportu Banku Hiszpanii, z którego wynika, że potrzeby kapitałowe hiszpańskich banków wynoszą nieco ponad 15 mld euro.
Juncker wyraził zdziwienie, że Moody's nie zaczekała na ten raport, aby wyjaśnić różnicę w szacunkach luki kapitałowej hiszpańskich kredytodawców. Francuska minister finansów Christine Lagarde oświadczyła zaś, że przypadek ten posłuży UE do badania praktyk agencji ratingowych.