Przyspieszenie pod znakiem zapytania

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), który informuje z wyprzedzeniem o tendencjach w gospodarce w marcu wzrósł o 1.8 punkta, jednak nie odrobił gwałtownego załamania z ubiegłego miesiąca

Publikacja: 25.03.2011 09:34

Przyspieszenie pod znakiem zapytania

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Autorka badania Maria Drozdowicz – Bieć, z BIEC Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych uważa, że perspektywy tegorocznego przyspieszenia tempa wzrostu polskiej gospodarki stają pod coraz większym znakiem zapytania.

Jej zdaniem niesprzyjające są okoliczności zewnętrzne wynikające głównie z rosnących cen surowców i żywności oraz wzrostem niepewności na rynkach. Zwraca uwagę na to, że przedsiębiorstwa w Polsce borykają się z rosnącymi kosztami produkcji. A wzrost cen dóbr konsumpcyjnych zagraża popytowi wewnętrznemu, zaś po stronie popytu zagranicznego od kilku miesięcy obserwujemy stagnację.

Z badanych ośmiu składowych wskaźnika w marcu cztery poprawiły się w stosunku do lutego, jeden pozostał na niezmienionym poziomie a trzy uległy pogorszeniu.

Największy wpływ na wzrost wskaźnika miała poprawa wydajności pracy. Jej poziom zbliżył się do wartości z czerwca ubiegłego roku, kiedy to wydajność pracy osiągnęła swój ostatni lokalny szczyt. Wyższa wydajność w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych jest przede wszystkim konsekwencją ograniczenia tempa wzrostu wynagrodzeń w firmach.

Ekonomistka tłumaczy, że poprawa wydajności pracy spowodowała, że menedżerowie przedsiębiorstw nieco lepiej oceniają kondycję finansową swych firm. - Poprawa ta jest niewielka w stosunku do załamania, jakie odnotowano w ostatnich miesiącach. Stabilną i nieco lepszą sytuację finansowa odnotowują producenci dóbr inwestycyjnych, w tym zwłaszcza metali i wyrobów metalowych oraz urządzeń elektrycznych a także producenci wyrobów z papieru. Największe pogorszenie sytuacji finansowej w ostatnich miesiącach odczuli producenci żywności i odzieży. – relacjonuje Maroa Drozdowicz – Bieć.

Poprawiły się również oceny perspektyw rozwojowych całej gospodarki. Jednak podobnie jak w przypadku ocen na temat sytuacji finansowej poprawa ta jest nieznaczna w stosunku do poprzednich spadków.

Ostatnią składową działającą w kierunku wzrostu wskaźnika jest niewielki wzrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów, co jednak nie jest konsekwencją zaciągania nowych kredytów a jedynie wynika z osłabienia się złotego względem franka szwajcarskiego. Ostatnie pół roku charakteryzowało się bardzo niską dynamiką zadłużania się konsumentów z tytułu kredytów, zaś w grudniu ub. r. oraz w styczniu br. dynamika ta była ujemna.

Ekonomistka zwraca uwagę, że największy niepokój budzi ograniczenie napływu nowych zamówień.- W ubiegłym miesiącu portfel zamówień skurczył się gwałtownie a luty nie przyniósł odwrotu od tej tendencji. O ile przed miesiącem spadek napływu nowych zamówień w większym stopniu dotyczył produkcji przeznaczonej na eksport, to obecnie w równym stopniu dotyczy on zamówień pochodzących od odbiorców krajowych i zagranicznych. – ekonomistka przypomina , iż już w drugiej połowie ubiegłego roku zamówienia krajowe nie przyrastały tak szybko jak w 2009 r. oraz w pierwszej połowie 2010, zaś zamówienia realizowane na eksport pozostawały na niezmienionym poziomie.

Z analiz BIEC wynika, iż największe załamanie portfela zamówień dotyczy producentów dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, a w szczególności producentów komputerów i tekstyliów. Umiarkowany wzrost zamówień nastąpił w branży samochodowej oraz u producentów urządzeń elektrycznych. U producentów dóbr inwestycyjnych w ostatnich miesiącach obserwujmy stagnację tempa napływu nowych zamówień.

Konsekwencją tego jest odkładanie się zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów. - Sytuację tą obserwujemy od początku drugiej połowy ubiegłego roku, zaś w ostatnich dwóch miesiącach ich wzrost był zdecydowanie szybszy niż w ubiegłym roku. Jednie u producentów dóbr inwestycyjnych w ostatnich miesiącach poziom zapasów zmniejsza się. Największy przyrost zapasów obserwujemy u producentów odzieży. – dodaje Maria Drozdowicz – Bieć.

Autorka badania Maria Drozdowicz – Bieć, z BIEC Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych uważa, że perspektywy tegorocznego przyspieszenia tempa wzrostu polskiej gospodarki stają pod coraz większym znakiem zapytania.

Jej zdaniem niesprzyjające są okoliczności zewnętrzne wynikające głównie z rosnących cen surowców i żywności oraz wzrostem niepewności na rynkach. Zwraca uwagę na to, że przedsiębiorstwa w Polsce borykają się z rosnącymi kosztami produkcji. A wzrost cen dóbr konsumpcyjnych zagraża popytowi wewnętrznemu, zaś po stronie popytu zagranicznego od kilku miesięcy obserwujemy stagnację.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje