Deficyt ostro w dół

Minister finansów zakłada, że w 2014 r. deficyt finansów publicznych spadnie do 15 mld zł, czyli 0,8 proc. PKB. Zdaniem ekonomistów wynik może być gorszy

Publikacja: 01.04.2011 03:34

Najdynamiczniej mają rosnąć wpływy z CIT oraz VAT.

Najdynamiczniej mają rosnąć wpływy z CIT oraz VAT.

Foto: Rzeczpospolita

Z wieloletniego planu finansowego państwa na lata 2011 – 2014, który wczoraj przyjął Komitet Stały Rady Ministrów, wynika, że tegoroczny deficyt całego sektora finansów publicznych sięgnie 75,4 mld zł (niespełna 5 proc. PKB), w 2012 r. 46,5 mld zł, a w 2013 r. 18,5 mld zł. Resort zamierza więc do końca 2014 r. zredukować go o ponad 4 pkt proc.

W jaki sposób? W planie napisano jedynie o upraszczaniu i uszczelnianiu systemu podatkowego czy przeciwdziałaniu międzynarodowemu uchylaniu się od opodatkowania. Zaznaczono, że w najbliższym czasie powszechnym systemem emerytur objęci zostaną nowo wstępujący do zawodu funkcjonariusze i żołnierze. Wkrótce poznamy też nowe zasady naliczania rent, które będą powiązane z wymiarem wysokości emerytur w nowym systemie. Poza tym planuje się częściowe uelastycznianie wydatków na obronę narodową: powstanie fundusz obrony narodowej. W „gorszych" czasach wydatki miałyby być niższe, a w „lepszych" wyższe.

Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu, podkreśla, że w planie przyjęto bardzo optymistyczne założenia bez oszczacowania skutków finansowych zapowiadanych zmian i reform. – To, co mnie uderza, to brak ścieżki dojścia do przedstawionych liczb – wyjaśnia ekonomista.

Od przyszłego roku mają się też pojawić dodatkowe reguły ograniczające poziom deficytu i przyrost długu samorządów. W efekcie relacja deficytu do dochodów samorządów byłaby co roku obniżana o 1 pkt proc., aż osiągnie poziom 1 proc. Trwają też prace nad wprowadzeniem trwałej reguły wydatkowej dla Polski.

Dodatkowym czynnikiem pomocnym w obniżaniu deficytu, zdaniem ministra finansów, będzie wzrost gospodarczy (4 proc. w latach 2011 i 2012). MF liczy, że siłą napędową gospodarki pozostanie popyt krajowy. Zakłada też, że przyspieszą inwestycje prywatne przy ograniczeniu publicznych. W 2013 r. słabszy ma już być także popyt i inwestycje prywatne.

Na korzyść budżetu mają działać rosnące wpływy podatkowe. Minister liczy, że podjęte działania, w tym m.in. podwyżka stawek VAT, koniec z odliczeniami podatku za kupno aut z kratką, obowiązek instalowania kas fiskalnych przez lekarzy i prawników oraz wyższe zakupy związane z EURO 2012 znacznie podniosą dochody z VAT. Z kolei na wyższe wpływy z PIT ma wpłynąć wzrost płac w gospodarce narodowej (2,6 proc. w tym roku, 2,9 proc. w przyszłym i 3,2 oraz 3,6 proc. w 2013 i 2014 r.).

Dynamika wzrostu nominalnego wydatków budżetowych w latach 2012 – 2014 ma sięgnąć 12,1 proc., a dynamika wzrostu nominalnego PKB 20,6 proc. Resort finansów zakłada, że relacja wydatków budżetu do PKB obniży się, a deficyt w 2014 r. spadnie do 28 mld zł.

Jak zapowiedział wczoraj Jacek Rostowski, budżet na 2012 r. z uwagi na wybory parlamentarne ma zostać przyjęty do końca lipca 2011 r.

Opinia: Mirosław Gronicki, doradca prezesa NBP

Przedstawiony w prognozie plan ograniczania deficytu finansów publicznych nie obejmuje całości sektora. Pytanie, czego minister nie uwzględnił. W mojej ocenie przeszacowano wzrost wpływów z VAT i akcyzy. W przypadku tej ostatniej założono, że będziemy o wiele więcej pili, palili i jeździli. Dziwi mnie też, że CIT rośnie aż dwucyfrowo w 2013 r., kiedy ma nas dosięgnąć spowolnienie.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje