Niemcy stawiają na Chiny jak żaden inny kraj w EU

Trzynastu chińskim ministrów na czele z premierem Wen Jiabao uczestniczyło w Berlinie w pierwszych niemiecko-chińskich konsultacjach międzyrządowych

Aktualizacja: 28.06.2011 15:47 Publikacja: 28.06.2011 15:04

Niemcy stawiają na Chiny jak żaden inny kraj w EU

Foto: AFP

Będą się odtąd obywały regularnie co świadczy o ogromnej wadze jaką przywiązuje Berlin do relacji z Pekinem. Konsultacje tego rodzaju Niemcy utrzymują z sześcioma krajami w tym z Polską. Dla Chin to całkowita nowość.

Chiny traktują Niemcy jako najważniejszego partnera w Europie i liczą na jego pomoc w uzyskaniu łatwiejszego dostępu do europejskiego rynku. Chiński premier nie czynił z tego wczoraj w Berlinie żadnej tajemnicy.

— W najbliższych pięciu latach chcemy podwoić wartość wymiany handlowej z Niemcami do 260 mld. euro rocznie — oświadczył w Berlinie. Angela Merkel była nieco ostrożniejsza i zatrzymała się w prognozie na sumie 200 mld. euro.

Niemcy wiążą duże nadzieje z rozwojem gospodarczym Chin traktując ten kraj jako chłonny rynek importowy niemieckich towarów. Podpisanych wczoraj w Berlinie 14 porozumień gospodarczych gwarantują wielomiliardowe zamówienia dla niemieckich firm. —Pragniemy także większych chińskich inwestycji — podkreślają przedstawiciele niemieckiego rządu. Takich jak propozycja Lenovo, który za 630 mln. euro zamierza kupić niemiecką firmę elektroniczną Medion zaopatrującą sieci Lidl w tanie komputery. Jest to pierwsza chińska inwestycja w niemiecką firmę notowaną na giełdzie. Lenovo zdobędzie tym samym siedmioprocentowy udział w rynku komputerowym w zachodniej części Europy. Po nabyciu komputerowej części koncernu IBM, Lenovo jest czwartym na świecie producentem tego sprzętu na świecie. Chińskie inwestycje w Niemczech sięgały w 2009 roku zaledwie 600 mln. dol. Nowszych danych brak. Ale w zestawieniu z 38 mld. dol. które Chiny zainwestowały w ubiegłym roku na całym świecie, inwestycje w Niemczech są mikroskopijne. Zdaniem analityków Pricewaterhouse Coopers do 2020 roku suma chińskich inwestycji nad Renem sięgnie 4-5 mld. euro.

Chiny rozpoczynają dopiero ofensywę inwestycyjną w Europie koncentrując się na przemyśle samochodowym. Chiński producent samochodów Geely nabył już szwedzką markę Volvo i wkrótce samochody tej firmy produkowane będą w Chinach. Inny producent chiński, Hawtai uzyskał 30 proc. udziałów Saaba, co jednak nie poprawiło kondycji tej firmy. Kolejny producent, BAIC marzy nadal o kupnie Opla. Chińczycy nie kryją, że chodzi im o dostęp do nowoczesnych technologii co z kolei wzbudza w Niemczech pewien niepokój. Zwłaszcza średnich firm niemieckich, z których wiele ma nienajlepsze doświadczenia z chińskimi partnerami. Największe korzyści ze współpracy z Chinami odnoszą wielkie niemieckie koncerny zwłaszcza eksporterzy niemieckich samochodów.

Będą się odtąd obywały regularnie co świadczy o ogromnej wadze jaką przywiązuje Berlin do relacji z Pekinem. Konsultacje tego rodzaju Niemcy utrzymują z sześcioma krajami w tym z Polską. Dla Chin to całkowita nowość.

Chiny traktują Niemcy jako najważniejszego partnera w Europie i liczą na jego pomoc w uzyskaniu łatwiejszego dostępu do europejskiego rynku. Chiński premier nie czynił z tego wczoraj w Berlinie żadnej tajemnicy.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje