Kryzys euro landu uderza w polskich eksporterów

Perturbacje w strefie euro ostudziły zapał przedsiębiorców do wprowadzenia w Polsce wspólnej waluty

Aktualizacja: 25.07.2011 15:20 Publikacja: 25.07.2011 15:18

Zawirowania w strefie euro zaczynają powoli odczuwać polscy eksporterzy. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha przyznaje, że sytuacja gospodarcza jest dla przedsiębiorców niejasna. Wkrótce będzie to skutkować mniejszą liczbą zamówień i zmniejszoną produkcją.

W gliwickiej fabryce Opla perturbacje na zagranicznych rynkach jeszcze nie odbiły się na wynikach. Ale w zakładzie przyznają: Na to co się dzieje zareagujemy ze sporą bezwładnością. I choć prognoza tegorocznych wyników jest wciąż  podtrzymywana, to z analiz dokonywanych przez działy marketingu wynika, że przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. - Na rynkach czuje się niepewność. Wcześniejsze założenia, że w 2012 roku motoryzacja w Europie będzie rosnąć, zostały przyhamowane – mówi dyrektor General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak. Już teraz ten niepokój widać w ograniczeniu wydatków. Fabryka od pewnego czasu dostaje więcej zamówień na modele w wersjach podstawowych, a mniej na te lepiej wyposażone, a więc droższe.

Eksporterzy nie odczuwają jeszcze skutków obecnego kryzysu na mocnych rynkach. Według wiceprezesa Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polboat, liczba zamówień na jachty i łodzie z Polski od odbiorców z Niemiec czy Francji wciąż rośnie. - Ale w przypadku Hiszpanii, Portugalii czy Grecji sprzedaż jest słaba – zaznacza Sebastian Nietupski, wiceprezes Polboat. Nie ma także pewności, czy popyt na rosnących rynkach dalej się utrzyma. Zakupy jachtów finansowane są kredytami, a jeśli strefa euro będzie się destabilizować, banki znowu staną się wstrzemięźliwe, jak dwa lata temu.

Problemy zachodnich gospodarek nieco ostudziły apetyt przedsiębiorców na wprowadzenie w Polsce europejskiej waluty. - Sam byłem gorącym zwolennikiem wejścia do Eurolandu. Teraz widzę, że uniknęliśmy większych kłopotów – mówi Paweł Maciejewski, dyrektor generalny produkującej meble firmy Ludwik Styl. Największe obawy mają małe, lokalnie działające spółki. Najczęściej podnoszone przez przedsiębiorców obawy to zaokrąglanie cen w górę, pogorszenie się sytuacji materialnej gospodarstw, trudności z przyzwyczajeniem się do nowej waluty. Ale im przedsiębiorstwo większe, operujące na rynkach międzynarodowych, a w szczególności zajmujące się handlem – zarówno eksportem jak i importem – tym chęć wprowadzenia euro jest również większa. Z badania, jakie niedawno Instytut GfK Polonia przeprowadził dla BCC wynika, iż pomimo pewnych obaw i niekorzystnego klimatu wokół strefy euro oraz widma bankructwa Grecji, w kilkuletniej perspektywie większość przedsiębiorców chce wprowadzenia europejskiej waluty w Polsce. – Choć teraz nasza gospodarka wyszła z kryzysu obronną ręką, bo powiązania finansowe ze strefą euro nie były tak wielkie, to w przyszłości suma korzyści z posiadania wspólnego pieniądza będzie większa od ewentualnych zagrożeń – twierdzi Korpak.

Badanie GFK pokazuje, że ponad połowa przedsiębiorców jest zdania, że waluta euro powinna zastąpić złotówkę, przy czym za natychmiastowym wprowadzeniem europejskiej waluty opowiada się 15 proc. przedsiębiorców, zaś w dalszej perspektywie taką potrzebę widzi 39 proc.pytanych.

Wprowadzenie euro to również nadzieje na ułatwienia w podróżach do krajów Strefy Euro, wzrost inwestycji zagranicznych oraz wzrost poczucia przynależności do Europy.

 

Zawirowania w strefie euro zaczynają powoli odczuwać polscy eksporterzy. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha przyznaje, że sytuacja gospodarcza jest dla przedsiębiorców niejasna. Wkrótce będzie to skutkować mniejszą liczbą zamówień i zmniejszoną produkcją.

W gliwickiej fabryce Opla perturbacje na zagranicznych rynkach jeszcze nie odbiły się na wynikach. Ale w zakładzie przyznają: Na to co się dzieje zareagujemy ze sporą bezwładnością. I choć prognoza tegorocznych wyników jest wciąż  podtrzymywana, to z analiz dokonywanych przez działy marketingu wynika, że przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. - Na rynkach czuje się niepewność. Wcześniejsze założenia, że w 2012 roku motoryzacja w Europie będzie rosnąć, zostały przyhamowane – mówi dyrektor General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak. Już teraz ten niepokój widać w ograniczeniu wydatków. Fabryka od pewnego czasu dostaje więcej zamówień na modele w wersjach podstawowych, a mniej na te lepiej wyposażone, a więc droższe.

Finanse
Polacy ciągle bardzo chętnie korzystają z gotówki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli