– Dla mieszkańców tych 25 państw oznacza to, że w najbliższych latach zmniejszy się dystans standardu ich życia do standardu krajów najbardziej rozwiniętych – tłumaczy Adam Perz z firmy doradczej Ernst & Young. Przygotowała ona wraz Oxford Economics raport, w którym wybrano 25 krajów, gdzie wzrost powinien być najbardziej stabilny. – W 2012 roku polska gospodarka będzie się rozwijała w tempie ok. 3,3 proc., a w kolejnych latach wzrost przyspieszy do ponad 4 proc. – relacjonuje Adam Perz.
W Europie za rynki szybkiego wzrostu uznano także Czechy, Ukrainę i Rosję. W raporcie brano pod uwagę tempo wzrostu PKB w poprzedniej dekadzie, perspektywy rozwoju w kolejnych, wielkość rynku wewnętrznego oraz atrakcyjność dla inwestorów. – Polska gospodarka okazała się relatywnie odporna na szoki spowolnienia, ma duży rynek wewnętrzny – wylicza Adam Perz. I zaznacza, że w porównaniu z krajami południowej Europy w Polsce jest również stabilny system finansowy. Choć dodaje, że do rozwoju potrzebne są reformy finansów publicznych i konsolidacja fiskalna. Z raportu wynika, że w tym roku wzrost PKB w wybranych 25 krajach może wynieść 6,2 proc.
Z opinią E&Y dotyczącą stabilności finansów publicznych w Polsce nie zgadza się Krzysztof Rybiński, rektor Uczelni Vistula, były wiceprezes NBP. Jego zdaniem mamy trzy miesiące, najwyżej pół roku, by uchwalić działania zaradcze zmniejszające spowolnienie w przyszłych latach. W 2013 roku, według niego, Polskę może czekać recesja.