Włosi wyszli na ulicę

Tysiące Włochów protestowało dzisiaj na ulicach miast przeciw „rządowi bankierów" nowego premiera Mario Montiego

Publikacja: 17.11.2011 15:39

Włosi wyszli na ulicę

Foto: AFP

Nowy premier ledwie zdążył przedstawić swój gabinet a już musi sobie radzić z oporem społecznym skierowanym przeciw niemu. Studenci w stolicy włoskiej finansjery Mediolanie zorganizowali protest przeciwko nowej władzy. Podczas demonstracji doszło do starć z policją pod uniwersytetem Bocconi, którego rektorem jest aktualnie urzędujący premier i który stał się symbolem nowej technokratycznej władzy.

Demonstracje odbyły się także w Turynie, Rzymie, Palermo oraz Bari. Głównym celem marszów były, podobnie jak w Mediolanie, wyższe uczelnie, na których wcześniej pracowali i wykładali nowi członkowie rządu.

- Nie chcemy władzy banków – skandowali studenci. – Rząd Montiego nie jest rozwiązaniem – krzyczano.

Rząd Mario Montiego ma przed sobą bardzo trudne zadanie. Pozostawiona przez Silvio Berlusconiego gospodarka Włoch jest w opłakanym stanie i wymaga szybkich i drastycznych reform. Uznawany za świetnego ekonomistę Monti ma być receptą na problemy. Nowy premier wskazał trzy najważniejsze kierunki swoich działań: rygor budżetowy, wzrost gospodarczy oraz sprawiedliwość społeczną.

Expose premiera

Mario Monti przedstawił dzisiaj w senacie swoje expose. Poinformował, że utworzył "rząd narodowego zaangażowania", którego zadaniem jest przezwyciężenie kryzysu. Przedstawiając założenia swej polityki zapowiedział rygor finansowy i sprawiedliwość społeczną. W 52-minutowym wystąpieniu, poprzedzającym wieczorne głosowanie nad wotum zaufania w izbie wyższej parlamentu, szef rządu powiedział: "Rząd uznaje, że narodził się, by zmierzyć się, w duchu konstruktywnym i jedności, z sytuacją poważnego kryzysu".

- Europa przeżywa najtrudniejsze chwile od czasów drugiej wojny światowej - mówił Mario Monti. - Postrzegam moją służbę nie z wyniosłością kogoś, kto uważa się za eksperta, który chce udowodnić swą wyższość nad polityką. Mam nadzieję, że rząd będzie mógł przyczynić się, w duchu poszanowania, do większego pojednania obywateli i instytucji, obywateli i polityki - wyjaśnił premier Włoch.

-Przyszłość euro zależy także od tego, co Włochy uczynią w najbliższych tygodniach" – oświadczył Mario Monti kładąc następnie nacisk na słowo "także" i dodając: "nie tylko".

- Koniec euro zniszczyłby wspólny rynek - stwierdził premier. Jego zdaniem obecny kryzys jest także odbiciem "defektów w zarządzaniu" w Unii. - Nie postrzegamy zobowiązań europejskich jako narzucenia. Nie ma "ich" i "nas". To my jesteśmy Europą – Zapewnił.

W expose Mario Montiego znalazla się także zapowiedź rewizji wydatków Rady Ministrów, cięcia w nakładach na lokalne urzędy, zaostrzenie walki z oszustwami podatkowymi oraz uporządkowanie systemu podziału administracyjnego na liczne prowincje, reforma rynku pracy, wspieranie zatrudnienia młodzieży oraz kobiet. Premier mówił też o potrzebie uchylenia wielu zabezpieczeń społecznych, chroniących według niego niesłusznie niektóre grupy pracowników kosztem innych, zwłaszcza młodych, nie mających etatu.

W opinii Montiego konieczne są działania na rzecz tworzenia nowych firm, poprawa wydajności służb publicznych, a także podniesienie poziomu edukacji, który - jak przypomniał - jest obecnie poniżej europejskiej średniej.

- Możliwe jest wspólne wyzwolenie kraju - oświadczył.

Głosowanie nad wotum zaufania dla gabinetu odbędzie się w Senacie w czwartek około 20.30, a w Izbie Deputowanych - w piątek po południu.

Finanse
Warren Buffett przejdzie na emeryturę. Ma go zastąpić Greg Abel
Finanse
Berkshire ze spadkiem zysków, rośnie za to góra gotówki
Finanse
Polacy niespecjalnie zadowoleni ze swojej sytuacji finansowej
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje