Specjalne strefy ekonomiczne (SSE) oceniają, że 2011 rok – mimo kryzysu – powinien okazać się lepszy od poprzedniego. Według firmy doradczej KPMG, powołującej się na dane spółek administrujących strefami, zatrudnienie w SSE może w tym roku wzrosnąć o ok. 20 tys. nowych miejsc pracy, tj. o 9 proc. w porównaniu z rokiem 2010. Byłby to przyrost o 1 pkt proc. większy niż rok wcześniej (na koniec 2010 roku liczba miejsc pracy w strefach przekroczyła 225 tys.). Największy wzrost liczby etatów – nawet o przeszło jedną czwartą – powinna mieć strefa słupska. Ponad 10-procentowy wzrost spodziewany jest w strefie warmińsko-mazurskiej, gdzie na koniec bieżącego roku liczba zatrudnionych przekroczy 12 tys. osób. Przy tym w żadnej ze stref nie będzie spadku zatrudnienia. Najmniejszego, 1-procentowego wzrostu liczby nowych miejsc pracy spodziewają się natomiast strefy pomorska oraz suwalska.
Poziom poniesionych w tym roku nakładów – KPMG prognozuje go na 6,5 mld zł – byłby zbliżony do ubiegłorocznego. W pierwszej połowie roku wyniósł 3,3 mld zł. Za to wielkość nakładów zadeklarowanych w tegorocznych zezwoleniach będzie w porównaniu z ubiegłym rokiem zdecydowanie wyższa. Jak wynika z informacji zebranych przez „Rz", po pierwszych trzech kwartałach ich łączna wartość zbliżyła się do 4,4 mld zł – o prawie dwie trzecie więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. W końcu października przekroczyła 5 mld zł.
225 tysięcy nowych miejsc pracy utworzono do końca ubiegłego roku we wszystkich strefach
W przynajmniej czterech strefach wartość podpisanych w tym roku umów przekroczy 1 mld zł. Już teraz takim wynikiem może się pochwalić strefa kostrzyńsko-słubicka. Przybyło również projektów inwestycyjnych w największej ze stref – katowickiej (do tej pory zainwestowano tam 17 mld zł, utworzono 44 tys. miejsc pracy). – Zaplanowane w tym roku przedsięwzięcia warte są na razie 850 mln zł, ale do końca grudnia strefa ma wydać jeszcze trzy – cztery zezwolenia, więc miliard przekroczymy – deklaruje prezes KSSE Piotr Wojaczek.
Co będzie w roku przyszłym? Z uwagi na sytuację gospodarczą nowych inwestycyjnych fajerwerków trudno będzie się spodziewać. Część stref przyznaje, że rozmów w sprawie zupełnie nowych inwestycji jest nieco mniej niż przed rokiem. Spadnie także dynamika wzrostu zatrudnienia. Już w tym roku przy nowych zezwoleniach inwestorzy deklarują znacznie mniej nowych etatów niż przed rokiem. W ostatnich trzech kwartałach zgłoszono plany zatrudnienia niespełna 5,9 tys. osób, podczas gdy w tym samym czasie przed rokiem 8,6 tys.