To znaczy, że wewnętrzne próby pobudzenia gospodarki się nie powiodły. Chińska gospodarka jest już mocno uzależniona od sytuacji na rynkach światowych i silnie odczuwa jej spowolnienie.

Według danych Państwowego Urzędu Ceł import w kwietniu wzrósł jedynie o 0,3 proc w porównaniu z kwietniem 2011 r. Eksport zwiększył się o 4,9 proc. wobec 8,9 proc. rok temu. W kwietniu Chińczycy wyeksportowali towary za 163,3 mld dol., a kupili za granicą za 144,8 mld dol. W efekcie dodatnie saldo wyniosło 18,4 mld dol. Za cały I kwartał tego roku nadwyżka jest warta 900 mld dol. – Nie ma wątpliwości, że pogarszająca się sytuacja w Europie silnie uderzyła w chiński eksport, a za jego pośrednictwem także we wzrost gospodarczy – mówił Alistair Thornton z IHS Global Insight. Jego zdaniem w chińskiej gospodarce nadal są widoczne oznaki zeszłorocznego zacieśniania polityki pieniężnej, a to ma wpływ na nastroje konsumentów.

Teraz trzeba będzie poczekać na efekty wprowadzonych już posunięć poluzowujących politykę pieniężną, w tym zmniejszenie wymaganych rezerw w bankach.

Światowe rynki bardzo były wczoraj zaniepokojone oznakami chińskiego spowolnienia. Najostrzej zareagowały ceny ropy naftowej. Brent staniał do niewiele ponad 110 dol. za baryłkę.