W okresie pierwszych czterech miesięcy 2012 r. wpływy do budżetu państwa były o 495 milionów euro (615 mln dolarów) niższe od planowanych przez Ministerstwo Finansów. W ciągu 20 dni maja państwo z tytułu podatków uzyskało o 20 proc. mniej pieniędzy niż w tym samym okresie przed rokiem, poinformowała gazeta „Kathimerini" nie podając źródła.

Coraz większe kłopoty ze śćiąganiem zobowiązań podatkowych wynikają m.in. z przedłużającej się kampanii wyborczej do greckiego parlamentu. Holger Schmieding, główny ekonomista Berenberg Bank jest przekonany, że po wyborach zaplanowanych na 17 czerwca Trojka, czyli Unia Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy przekonają się, że w maju i czerwcu Grecja nie zdołała osiągnąć celów jeśli chodzi o planowane wpływy do budżetu i trzeba je będzie „przekalibrować".

W okresie przedwyborczym unikanie płacenia podatków w Grecji rośnie średnio o równowartość 0,2 proc. PKB, gdyż pozbawione kontroli politycznej urzędy podatkowe zmniejszają swoją aktywność. To wniosek z 13 kampanii z lat 1974-2009 przeanalizowanych przez naukowców  z ateńskiego Uniwersytetu Ekonomii i Biznesu. Analitycy Bank of America Merrill Lynch twierdzą, że  na początku lipca greckiemu rządowi może zabraknąć pieniędzy na regulowanie zobowiązań.