Białoruski bank centralny (NBB) podał dziś, że od 15 sierpnia obowiązuje niższa o 0,5 pkt, proc. stopa refinansowa. Wyniesie 30,5 proc., podczas gdy na początku roku było to 45 proc..

W ubiegłym roku bank podnosił stopy 12 razy, wraz z galopującą inflacja (109 proc. za 2011 r). W tym roku inflacja na Białorusi jest także najwyższa w cywilizowanym świecie - za pierwsze sześć miesięcy i trzy tygodnie wynosi 11,9 proc..

A będzie jeszcze wyższa, bo przed wyborami rząd posłuszny dyktatorowi Łukaszence podniósł płace i emerytury. Sprzeciwiał się temu m.in. MFW i Bank Światowy. Bank centralny także gra tak jak mu karze Łukaszenko, więc ocenia, że „dynamika inflacji znajduje się w ramach parametrów z prognoz rządowych".

Zgodnie z nimi stopy procentowe mają na koniec roku wynieść 20-23 proc.