W czwartek rentowność papierów o średnim terminie zapadalności spadła do poziomu 4,08 procent, najniższego w historii. Do rekordowych minimów zbliża się również oprocentowanie krótszych papierów.

- Dziś rosną ceny wszystkich papierów. Zbliżamy się do czterech procent w przypadku 5-latek i 4,50 procent w przypadku 10-latek. To bardzo ważne poziomy - powiedział dealer długu w jednym z warszawskich banków. - Zagranica wie, że gospodarka zwalnia, dane są coraz słabsze, więc stopy będą musiały być obcinane - dodał.

Pozytywny trend na rynku wywołały oczekiwania, że w najbliższym czasie RPP obetnie stopy procentowe. Wczorajsze wypowiedzi Andrzeja Bratkowskiego oraz Jerzego Hausnerna tylko utwierdziły inwestorów w takim przekonaniu.

Zdaniem analityków polski dług nie wyczerpał jeszcze swojego potencjału do wzrostu cen. Takiego zdania jest także resort finansów.

- Rentowności obligacji o dłuższych terminach zapadalności mogą jeszcze spadać, jeśli Polska utrzyma wzrost gospodarczy i nadal będzie prowadzić konsolidację fiskalną, ocenił w wypowiedzi dla Dziennika Gazety Prawnej Wojciech Kowalczyk, wiceminister finansów. - Nie będę próbował wyznaczać żadnych docelowych poziomów rentowności, ale w przypadku obligacji o dłuższych terminach zapadalności jest jeszcze potencjał do ich spadku – dodał.