Dane dotyczące naszej współpracy są korzystne. Ale przedsiębiorcy z Polski od lat skarżą się na te same problemy – od kłopotów ze zwrotem VAT poczynając, na powszechnej korupcji kończąc.
Dynamiczna wymiana
Według ukraińskiego Państwowego Komitetu Statystyki dwustronna wymiana handlowa towarami wyniosła w 2011 r. 5,98 mld dol. Eksport z Polski wyniósł 3,18 mld dol. (piąty importer na Ukrainie). Import towarów z Ukrainy do Polski wyniósł 2,79 mld dol. (czwarte miejsce). Wymiana handlowa rozwijała się w ubiegłym roku bardzo dynamicznie. Import z Ukrainy wzrósł o 56,3 proc., a eksport o 14,1 proc. Z Ukrainy sprowadzamy głównie żeliwo i stal oraz rudy metali, głównie żelaza, a także artykuły rolne. Eksportujemy najwięcej wyrobów z tworzyw sztucznych, papierniczych i urządzeń elektrycznych. Od stycznia do lipca 2012 r. nastąpiło wyhamowanie importu z Ukrainy (spadek o 6,3 proc.), ale utrzymuje się wzrost eksportu (12,6 proc.).
Na 1 lipca 2012 r. Polska zainwestowała na Ukrainie 861,9 mln dol. Jest to 1,6 proc. wszystkich inwestycji zagranicznych na Ukrainie i daje nam dziewiąte miejsce wśród inwestorów z UE. Oficjalnie w kraju tym istnieje 3600 polskich firm (tj. założonych przez Polaków lub polskie podmioty gospodarcze), ale eksperci szacują, że faktycznie działa ok. 1200, z czego ok. 180 o obrotach ponad 30 mln hrywien.
Jedną z większych polskich inwestycji na Ukrainie jest Kredobank, w 99,6 proc. należący do PKO BP. Jego wiceprezes Marcin Kuksinowicz wskazuje, że zasadniczy wpływ na sytuację zarówno polskich inwestorów odgrywają czynniki makroekonomiczne.
– Po pierwsze, niedoinwestowana infrastruktura, a przede wszystkim drogi w fatalnym stanie. Po drugie, bardzo wysokie stopy procentowe (25–28 proc.), co jest hamulcem rozwoju gospodarczego. Po trzecie, od 2009 r. sztywny kurs ok. 8 hrywien za 1 dolara – mówi.