Z kwoty 34 mln złotych, jakie w tym roku mieli otrzymać inwestorzy na uruchomienie nowych projektów, przepadnie blisko 11 mln. Według Ministerstwa Gospodarki część inwestorów, która złożyła już wnioski, niespodziewanie się wycofuje lub zmienia harmonogram inwestycji. Nie wiadomo, czy problemem nie okaże się także wykorzystanie puli grantów na rok przyszły, ustalonej na poziomie przeszło dwukrotnie wyższym od tegorocznego.
– Samo przyznawanie grantów przebiega sprawnie, problem w tym, że nie mamy zbyt wielu projektów, więc zostały nam pieniądze – mówi Teresa Korycińska, wicedyrektor Departamentu Instrumentów Wsparcia w Ministerstwie Gospodarki.
Jeszcze w lipcu, gdy resort przygotował sprawozdanie z realizacji programu grantów w roku ubiegłym, budżet tegoroczny był zapięty na ostatni guzik, a wszystkie pieniądze w całości podzielone. Ale część inwestorów starała się jednocześnie o dotacje z funduszy unijnych w ramach programu Innowacyjna Gospodarka. Rozstrzygnięcie ich podziału przesunięto jednak na drugą połowę roku. Wtedy okazało się, że część z firm, które unijne dotacje dostały (są znacznie wyższe od rządowych grantów), nie kwalifikuje się już do wsparcia grantami z powodu wyczerpania limitu pomocy publicznej. Byli też inwestorzy, którzy od razu deklarowali, że jeśli dostaną pieniądze unijne, zrezygnują z innych rodzajów wsparcia. W efekcie przygotowany wcześniej budżet się posypał. – Na 34 mln złotych na pewno nie wydamy 11 milionów – potwierdzają w resorcie gospodarki. Niestety, pieniądze nie mogą być przesunięte na przyszły rok. Transza przyszłorocznego wsparcia została już bowiem zapisana w projekcie ustawy budżetowej. Nie da się także wykorzystać ich przed końcem roku na inne projekty, które nie korzystają z funduszy unijnych. Potrzeba na to zgody Komisji Europejskiej, a jej załatwienie trwa miesiącami.
W tym roku rządową pomoc przyznano już siedmiu inwestorom. Najwięcej grantów dostały firmy z sektora nowoczesnych usług dla biznesu: Centrum Usług Wspólnych UPS z Wrocławia otrzyma 0,8 mln zł, State Street Services z Krakowa – 3,7 mln zł, Metro ze Szczecina – 1,2 mln zł, Atos IT Services z Bydgoszczy – 2,2 mln zł. Tyle samo – 2,2 mln zł dostanie Nokia Siemens Network z Wrocławia w sektorze badań i rozwoju. Z branży motoryzacyjnej 1,44 mln zł otrzyma firma Boshoku z Tomaszowa Mazowieckiego, a 14,3 mln złotych – to największy na razie grant – Ronal z Wałbrzycha, produkujący felgi samochodowe.
Sześć przedsiębiorstw nadal czeka na podpisanie umów. Są wśród nich trzy firmy z sektora motoryzacyjnego, dwie z branży nowoczesnych usług oraz jedna z sektora badań i rozwoju. Najwyższe wsparcie – po kilkanaście milionów złotych – mają otrzymać inwestycje w motoryzację.