Do tej pory mogli oni reprezentować bank centralny w obszarach, które leżały w ich kompetencjach. Nowe wytyczne Matolcsy podpisał 28 lutego, jeszcze jako minister gospodarki. Nowy prezes będzie miał bezpośredni wpływ na zatrudnianie, zwalnianie i płace wszystkich pracowników banku - pisze agencja Reutera.
Inwestorzy obawiają się, że nowy prezes może dążyć do podejmowania ryzykownych decyzji w sprawie polityki monetarnej, aby pobudzić pogrążoną w recesji gospodarkę Węgier, co może jeszcze bardziej zdestabilizować forinta - komentuje Reuters.
W poniedziałek węgierska waluta straciła na wartości 0,5 proc. Za jedno euro płacono 296 forintów, najwięcej od prawie pięciu tygodni.
57-letni Matolcsy, ekonomista uważany za człowieka prawicowego premiera Viktora Orbana, uchodzi za osobę kontrowersyjną. Jest twórcą, jak to sam nazywa, "nieortodoksyjnej" polityki gospodarczej polegającej na wysokim opodatkowaniu zagranicznych koncernów, by uniknąć reform strukturalnych.
Dotychczasowy szef banku centralnego Andras Simor, wybrany sześć lat temu przez poprzedni lewicowo-liberalny rząd, bronił niezależności instytucji. Z tego powodu od przejęcia władzy przez Orbana w 2010 roku był bezustannie atakowany przez obóz rządowy.