- Obserwując emocje, które wrzą w związku z Cyprem, można zastanowić się, czy nie stworzyć jakiejś wolnej strefy u nas na Dalekim Wschodzie. Mamy dużo dobrych miejsc: Sachalin, Kuryle. Tam może jednocześnie trafić część naszych pieniędzy z Cypru z innych rajów typu Wysp Dziewiczych, Bahamów - cytuje premiera agencja Nowosti.
Dla rządu Miedwiediewa rozwój Dalekiego Wschodu, który coraz bardziej się wyludnia, to sprawa priorytetowa. Dziś premier podał, że na finansowanie programu rozwoju rejonu dalekowschodniego i bajkalskiego ma wynieść przeznaczy 10 bln rubli (320 mld dol.). To dwa razy więcej niż zakładano wcześniej.
Tymczasem także dziś poziom wydatków na Daleki Wschód skrytykował minister finansów Anton Siłuanow.
- Z budżetu federalnego na dofinansowanie tego programu przewidziano 3,8 bln rubli czyli 14 razy więcej niż wyliczone wcześniej możliwości kasy państwa - powiedział urzędnik. Resort będzie przeciwny wysokim wydatkom państwa na dalekowschodnie bezdroża.
Tymczasem raje podatkowe to jedni z największych inwestorów zagranicznych w Rosji. Dzięki zarejestrowanym tam tysiącom rosyjskich firm najwięksi inwestorzy ta maleńki Cypr i Luksemburg.