Zdaniem Brukseli zmiany służyć będą większej przejrzystości funkcjonowania spółek i lepszej ochronie praw ich udziałowców. Komisja jest też przekonana, że zebranie w jednym dokumencie rozproszonych obecnie regulacji poprawi konkurencyjność Europy, zwiększy zaufanie do prawa i ułatwi podejmowanie decyzji biznesowych.
Scalenie przepisów jest niestety jednym z niewielu pomysłów, które nie budzą wątpliwości ekspertów. Pozostałe zapowiedzi przyjmują oni krytycznie. KE chce m.in., by rady nadzorcze były zróżnicowane pod względem płci i narodowości, a przedsiębiorstwa musiały informować, jaką politykę prowadzą w tym zakresie. Zwiększaniu przejrzystości służyć ma również obowiązek ujawniania „polityki głosowań" przez inwestorów instytucjonalnych oraz zaostrzenie wymogów dotyczących ładu korporacyjnego. Bruksela uznała, że obowiązująca obecnie zasada „przestrzegaj lub wyjaśnij" jest nadużywana, bo spółki odstępujące od przestrzegania ładu tłumaczą się bardzo enigmatycznie. Już w tym roku Komisja chce opracować bardziej szczegółowe wskazówki.
Komunikat Komisji zapowiada również innego rodzaju zmiany: uregulowanie działalności doradców działających w imieniu inwestorów instytucjonalnych oraz nowe zasady kształtowania wynagrodzeń. Decydujący głos w ich sprawie miałby należeć do udziałowców, a nie rady nadzorczej.
Eksperci z niemieckiego Centrum für Europäische Politik na większości pomysłów Komisji nie zostawiają suchej nitki. Ich zdaniem „różnicowanie" rad nadzorczych pod względem płci i narodowości to nieporozumienie, bo liczyć się powinny tylko kompetencje. Pojęcie „polityka głosowań" analitycy uznają za niejasne, a regulowanie działalności doradców za zbędne. CEP chwali tylko dwa projekty: połączenie w jeden dokument pięciu dyrektyw dotyczących spółek oraz uproszczenie przepisów dotyczących międzynarodowych fuzji i podziałów przedsiębiorstw.
Pełna wersja analizy dostępna jest na stronie Fundacji FOR www.for.org.pl